Kraków proponuje dwa warianty nowej S7. Małe szanse na zgodę z sąsiednimi gminami

Protest w sprawie budowy S7 fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Kraków będzie dążył do budowy brakującego odcinka drogi S7 – zapowiedział wiceprezydent Jerzy Muzyk. Zespół zadaniowy proponuje dwa możliwe warianty i całkowicie odrzuca warianty 1-5 prowadzące przez dzielnicę Swoszowice.

Temat przebiegu nowego odcinka zakopianki budzi emocje zarówno wśród mieszkańców południowych dzielnic Krakowa, jak i mieszkańców gmin, przez które przebiegają warianty zaproponowane na początku roku przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Po tym, jak GDDKiA zaproponowała samorządom wypracowanie wariantu społecznego, w urzędzie miasta został powołany specjalny zespół do tego zadania.

„Kraków będzie się dogadywał nawet z diabłem”

W piątek, a więc tuż po kolejnym spotkaniu zespołu, wiceprezydent Jerzy Muzyk zwołał konferencję prasową, by przedstawić stanowisko miasta. Zaczął od tego, że Kraków nie może sobie pozwolić na to, by nowy odcinek S7 nie powstał. Podkreślał, że po zakończeniu prac budowlanych na odcinku od Widomej do Mistrzejowic i Nowej Huty można się spodziewać napływu dużej liczby samochodów od północnej strony, stąd potrzeba, by ten ruch możliwie szybko rozprowadzić i nie zakorkować przy tym obwodnicy i całych okolic.

Zespół podtrzymuje też wcześniejsze stanowisko, że z punktu widzenia Krakowa warianty 1-5, a więc te prowadzące od autostrady A4 na południe, pomiędzy węzłami Kraków Południe i Kraków Bieżanów, są nieakceptowalne. Nie ma też zgody na rozbudowę zakopianki w jej obecnym przebiegu.

Przygotowane zostały natomiast dwie inne propozycje. – Wariant wschodni jest modyfikacją wariantu 6. Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, przewidującą zdecydowanie bardziej wschodnie obejście gminy Wieliczka, z zejściem w kierunku południowym przez gminy Dobczyce, Gdów, Siepraw i próbą włączenia się w okolicach Stróży z istniejącym przebiegiem S7 – mówił prezydent Muzyk. – Wariant zachodni to odejście od węzła w Balicach. Ten wariant skutkuje przejściem przez gminę Skawina, ale bardziej z obejściem w kierunku zachodnim, szukaniem ujścia przez gminę Myślenice i również próbą zejścia w okolicy Stróży do S7 – wyliczał.

Nie ma zgody

Dotychczasowe dyskusje pokazują, że na konsensus wszystkich zainteresowanych nie ma co liczyć. Same prace zespołu od początku spotykały się z ostrą krytyką ościennych gmin, które zarzucały Krakowowi, że próbuje we własnym gronie podejmować decyzje ponad ich głowami i przypisywać sobie rolę lidera, podczas gdy to inne gminy w największym stopniu odczują skutki budowy.

Miasto odbija piłeczkę stwierdzając, że nie otrzymało od sąsiednich gmin żadnych merytorycznych materiałów, poza kolejnymi rezolucjami. – Poza aktywnością Krakowa i pewną aktywnością gminy Myślenice, która w każdym przypadku jest dotknięta rozwiązaniami drogi S7, jedyne co słyszymy z gmin ościennych to „nie bo nie”. Oczywiście nikt nie kwestionuje konieczności kontynuacji drogi S7, ale nie po swoim terenie – mówił wiceprezydent Muzyk. Trudno przy tym jednak nie zauważyć, że również miasto odrzuca te warianty, które prowadzą przez jego tereny.

Dwie propozycje Krakowa również spotkały się podczas wczorajszego spotkania z silną krytyką. Wiceprezydent przekonuje, że uwzględniają one obawy zgłaszane przez gminy, stąd szersze okrążenie zabudowanych obszarów, oraz że to znacznie lepsza wersja, niż pozostawienie sprawy całkowicie w rękach GDDKiA, która dzięki specustawie ma narzędzia, by zbudować drogę w takim wariancie, jaki wybierze, nawet jeśli trwałoby to długo.

Kraków wystosował niedawno pismo do GDDKiA z informacją o dotychczasowym przebiegu prac nad wariantem społecznym, opisem napotkanych problemów i prośbą o wstrzymanie się z dalszym procedowaniem prac nad tym zadaniem do czasu osiągnięcia kompromisu między zainteresowanymi samorządami. Wyznaczony przez dyrekcję termin upływa bowiem już za tydzień.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Swoszowice
News will be here