Ponad 40 organizacji pozarządowych podpisało apel do radnych w sprawie przyjęcia Strefy Czystego Transportu.
Zgodnie z aktualną propozycją urzędników, Strefa Czystego Transportu ma zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2026 roku i objąć, w uproszczeniu, obszar wewnątrz IV obwodnicy Krakowa. Projekt zakłada, że od początku 2026 roku do miasta, bez konieczności wniesienia opłaty, będą mogły wjeżdżać pojazdy z zewnątrz, które spełniają ustalone normy emisji spalin.
Istotnym elementem projektu, który przedstawił prezydent Aleksander Miszalski, jest klauzula ochronna dla mieszkańców Krakowa. Samochody będące już w posiadaniu krakowian, zarejestrowane w systemie zarządzania Strefą Czystego Transportu, będą mogły być używane dożywotnio, do czasu ich sprzedaży czy zezłomowania.
W poniedziałek na łamach LoveKraków.pl opublikujemy raport dotyczący tego, jakie zdanie na temat wprowadzenia SCT mają okoliczne gminy z krakowskiego obwarzanka.
KAS popiera strefę
W czwartek (5 czerwca) konferencję w sprawie SCT zorganizował Krakowski Alarm Smogowy. Jego przedstawiciele zaapelowali, żeby 11 czerwca radni miejscy uchwalili projekt uchwały w sprawie Strefy Czystego Transportu. – Miasto ma prawny obowiązek utworzenia SCT – powiedział Miłosz Jakubowski, radca prawny Fundacji Frank Bold. – Wynika on zarówno z Programu ochrony powietrza, jak i z ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Ponadto, w 2030 roku w całej Unii Europejskiej wejdą w życie nowe, znacząco zaostrzone normy w zakresie jakości powietrza. Tymczasem w Krakowie nadal nie udało się osiągnąć poziomów dopuszczalnych niektórych zanieczyszczeń obowiązujących od kilkunastu lat – podkreślił.
Podczas konferencji podkreślano, że Strefy Czystego Transportu są powszechne w wielu miastach europejskich. – Już ponad 300 miast ma na swoim terenie takie obszary, do których nie mogą wjechać najmocniej zanieczyszczające pojazdy – powiedział Filip Jarmakowski z Krakowskiego Alarmu Smogowego. I dodał: – W Polsce na razie istnieje tylko jedna strefa, w Warszawie. Kraków ma być drugim miastem w Polsce, gdzie podobne ograniczenia zostaną wprowadzone. Według szacunków na rok 2026, opracowanych na podstawie badań wykonanych w Krakowie metodą teledetekcji w roku 2019 oraz 2021, krakowska strefa obejmie swoimi wymogami tylko 10 proc. samochodów, które odpowiadają za około 30 proc. emisji dwutlenku azotu.
Pod apelem do radnych podpisało się kilkadziesiąt organizacji pozarządowych.