Michał Drewnicki: Mieszkańcy nie chcą zamienienia Wesołej w komercyjny teren służący turystom [Rozmowa]

Miasto stało się właścicielem m.in. dawnych budynków szpitalnych oraz kościoła przy ul. Kopernika fot. Krzysztof Kalinowski

Uważam, że jeśli ten teren ma służyć mieszkańcom, a nie być skansenem - to pewne miejsca parkingowe trzeba zapewnić – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Michał Drewnicki z Prawa i Sprawiedliwości.


Patryk Salamon, LoveKraków.pl: Prezydent Jacek Majchrowski powołał specjalny zespół radnych, który ma zajmować się sprawą terenów po dawnych klinikach uniwersyteckich przy ulicy Kopernika. Prace już się zaczęły?

Michał Drewnicki, wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa, Prawo i Sprawiedliwość: W zeszłym tygodniu odbyło się pierwsze spotkanie zespołu, podczas którego zaprezentowano nam informacje dotyczące bieżącej sytuacji spółki Agencja Rozwoju Miasta Krakowa. Zadawałem również dość szczegółowe pytania dotyczące kosztów ewentualnego wynajmu budynków na Wesołej oraz ile pieniędzy potrzeba na rewitalizację tych hektarów w centrum miasta.

Padły jakieś konkretne odpowiedzi na te pytania?

Niestety usłyszeliśmy bardzo mało konkretów. Powtarza się sytuacja z sesji rady miasta, na której radni Platformy Obywatelskiej i Przyjaznego Krakowa zdecydowali o oddaniu terenów w ręce spółki. W gwoli sprawiedliwości - podczas spotkania pojawiło się kilka nowych informacji.

Jakie to nowe informacje?

Prezes Jan Pamuła podał, które budynki w pierwszej kolejności mogą być oddane w dzierżawę prywatnym podmiotom. Są wytypowane dwa budynki, które najprawdopodobniej będą służyły celom medycznym: mowa o dawnym oddziale urologii oraz tzw. czerwonej chirurgii. Trzeci budynek przy ul. Kopernika 15, o którym mówiło się już wcześniej ma być przeznaczony na siedzibę Biblioteki Kraków. Decyzje dotyczące pozostałych nieruchomości będą podejmowane przez władze spółki po zakończonych konsultacjach społecznych.

Przejdźmy do tematu konsultacji społecznych. Urzędnicy opublikowali raport, z którego jasno wynika, czego mieszkańcy oczekują na terenie Wesołej. To słuszny kierunek?

Mieszkańcy w pierwszej turze konsultacji złożyli ok. 350 ankiet, później pojawiło się prawie 300 wypełnionych kwestionariuszy - z których wynika, że krakowianie nie chcą zamienienia Wesołej w teren komercyjny i służący turystom. Chcą miejsca, które będzie stricte przeznaczone dla mieszkańców: najbardziej akcentowane były kwestie związane z terenami zielonymi oraz rekreacyjnymi.

Co zrobić, aby spełnić te postulaty mieszkańców?

Jeśli prezydent chciałby zrealizować przebudowę terenu w zgodzie z oczekiwaniami mieszkańców, to już teraz widać, że istniejący model własnościowy jest nieodpowiedni. Budynki oraz grunty przeszły w ręce spółki, której podstawowym zadaniem, wynikającym z kodeksu spółek handlowych, jest zarabianie. Spółka będzie miała zagwozdkę, co zrobić w sytuacji, kiedy krakowianie nie chcą tam widzieć dużych inwestycji komercyjnych, a np. siedziby kin studyjnych. Co zrobić w sytuacji, kiedy remont jednego budynku może pochłonąć kilkadziesiąt milionów złotych. Wygląda na to, że władze spółki same nie mają przygotowanej koncepcji działania w przypadku takiego scenariusza.

W tej dyskusji nie obejdziemy się bez tematu pieniędzy. Miasto nie powinno słuchać mieszkańców i wbrew ich oczekiwaniom wprowadzić tam funkcję, które pozwolą zarabiać na tym majątku?

Z tego co mówili wiceprezydent Jerzy Muzyk oraz prezes Jan Pamuła, to częściowo będą chcieli wprowadzić funkcje komercyjne, aby prywatne podmioty finansowały remonty. Przygotowywane jest postępowanie na wynajem pierwszych dwóch budynków. Jedną z metod remontowania tych obiektów będzie oddawanie ich w dzierżawę, w zamian za niższą stawkę czynszową. Jednakże nie podali nam wyliczeń dotyczących szacunkowych kosztów remontów. To niepokojące, że przez tak długi czas spółka nie przygotowała podstawowych analiz.

Mieszkańcy, którzy brali udział w konsultacjach społecznych podkreślają, że nie chcą wprowadzania funkcji parkingowej na terenie Wesołej, a istniejące naziemne stanowiska powinny zniknąć jak najszybciej. Co zrobić w takiej sytuacji?

Widać, że w konsultacjach brała udział również wąska i bardzo specyficzna grupa mieszkańców. Uważam, że jeśli ten teren ma służyć mieszkańcom, a nie być skansenem - to pewne miejsca parkingowe trzeba zapewnić.

News will be here