Miejsce na spacer idealny - Kraków z perspektywy psa

Pies autorki - Afera w rejonie parku Tetmajera i Głazu Kciuk fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Mamy w Krakowie 50 parków i aż 18 użytków ekologicznych, a jednak wcale nie tak łatwo znaleźć dobre miejsca do spacerowania z psem. Dlaczego?

Jednym z powodów jest to, że tereny zielone nie są równo rozłożone po Krakowie – na przykład Błonia, Park Jordana i wały Rudawy są prawie połączone, a w innych lokalizacjach tereny zielone są małe lub trudno dostępne. Czasem ogrodzone osiedla są przeszkodą nie do pokonania dla spacerowiczów i bardzo utrudniają dostęp do parków.

Właściciele psów często na lokalnych grupach w mediach społecznościowych szukają miejsc na ciekawe spacery z psem w Krakowie. Nierzadko naprawdę ciężko znaleźć bezpieczne i przyjemne miejsce na spacer, z którego będzie mógł czerpać pies i jego człowiek a jednocześnie ich obecność nie będzie przeszkadzała innym użytkownikom miejskiej zieleni. sch

Opiekunowie psów muszą spacerować po mieście, między innymi dlatego, że psie wybiegi nie są w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb gatunkowych psa. Nasi pupile dla prawidłowego rozwoju potrzebują bywać w różnych miejscach, poznawać okolicę i chodzić z nami na dłuższe wycieczki. Jedną z możliwości jest korzystanie z parków, których w Krakowie mamy ponad 50. Najmniejsze parki Krakowa to ogrody kieszonkowe, takie jak ten imienia Papcia Chmiela a największe to kolejno Park Lotników Polskich, Skałki Twardowskiego, Bulwary Wiślane, Park imienia Henryka Jordana i Planty. Nie na wszystkich bulwarach i wałach krakowskich rzek są wyznaczone parki, ale właśnie tereny nad rzekami zasługują na szczególną uwagę osób, które chcą pospacerować z psem.

Na bulwarach Białuchy utworzono park rzeczny a na wałach Rudawy kontrowersyjne ścieżki, ale nawet te tereny wokół rzek, które nie są uporządkowane stanowią świetne miejsca na spacery.  Tak jest na przykład nad Sudołem – część terenów nad rzeką urządzono i nazwano Chabrowym Traktem, ale część to dzikie ścieżki prowadzące przez łąki. W granicach administracyjnych Krakowa jest też kilka lasów, oprócz najbardziej znanego Wolskiego, mamy las Witkowicki, Borkowski, Mogilski czy Łęgowski. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że w części z nich znajdują się rezerwaty – na przykład w Lesie Wolskim rezerwat Panieńskie Skały, ponieważ na teren większości rezerwatów nie jest dozwolone wejście z psem, nawet na smyczy. Są to tereny szczególnie chronione i trzeba je omijać.

Miejskie spacery kra

Jedną z trudności dla psów w centrum miasta, oprócz mnogości zapachów są też duże ilości ludzi, rowerzystów i użytkowników hulajnóg czy deskorolek, którzy wspólnie z nimi korzystają z alejek spacerowych. Często tak jak na Młynówce Królewskiej tuż obok chodnika dla pieszych biegnie ścieżka rowerowa i choć takie rozwiązanie z formalnej strony nie budzi wątpliwości, powoduje, że zarówno rowerzyści jak i spacerowicze muszą być na siebie bardziej uważni.

– W wielu miejscach chodniki są jednocześnie drogą dla rowerów. Tak jest na przykład na Bulwarach Wiślanych czy na ścieżce przy parku Lotników. Czasem nie są wystarczająco szerokie, żeby zarówno rowerzyści jak i spacerujący mieli na tyle dużo miejsca, żeby czuć się bezpiecznie, w szczególności, kiedy spaceruje się z psem. Wiadomo, psiak się zawęszy, odbije gdzieś za zapachem, a zza naszych pleców nadjeżdża akurat rowerzysta, który chce nas wyminąć i robi się niebezpiecznie. Podobnie zdarza się też w parkach – mówi pani Kinga, opiekunka suczki Chelsea.

Żeby takich sytuacji uniknąć, wybieramy na spacerach ścieżki na uboczu, z szerszym pasem zieleni. Na przykład Łąki Nowohuckie są otoczone ścieżką spacerową połączoną z drogą rowerową, więc my schodzimy na teren łąk i pies buszuje w trawach. Podobnie w lasku Łęgowskim – przechodzimy przez ścieżkę rowerową i schodzimy na wydeptane ścieżki pomiędzy polami – radzi.

Psiarze lubią zieleń nieurządzoną

Prawdopodobnie nie uda się uniknąć wszystkich trudnych sytuacji miejskich, ale można zarówno sobie i psu poprawić jakość spacerów wybierając spokojne miejsca. Dlatego taką popularnością wśród psiarzy cieszą się niezagospodarowane tereny zielone. Jednym z nich są nieurządzone rejony wokół Fortu Luneta Grzegórzecka. Obecnie przyszły park Grzegórzecki nie osiągnął jeszcze swojej ostatecznej formy, ale niektórym spacerowiczom z okolicy właśnie taki stan rzeczy odpowiada między innymi dlatego, że dzikie ścieżki nie są tak popularne jak znane parki. Niezagospodarowane łąki i lasy często stanowią świetną lokalizację do spokojnych spacerów z psami czy spotkań pomiędzy kilkoma psami i wspólnego spędzania czasu. Często zanim zdecydujemy się na psa, nie zdajemy sobie sprawy jak rozległych terenów psy potrzebują do odpoczynku i komunikacji z innymi psami.

– W naturalnych warunkach, gdzie jest dużo przestrzeni, psy mijają się po tzw. łuku. Daje im to czas na zebranie informacji o drugim osobniku, zdejmuje presje, pozwala na zwiększenie odległości i w końcu spokojne rozejście się. – mówi Kamila Okrajni, behawiorystka psów.

– W warunkach miejskich psy często nie mają możliwości na tak czystą i przejrzystą komunikację. Jeśli idący z naprzeciwka pies jest na smyczy najlepiej wyminąć go po łuku i kontynuować spacer – dodaje.

Dlatego właśnie łąki i tereny zalewowe przy rzekach cieszą się dużą popularnością jako te miejsca, gdzie można spokojnie poznać ze sobą różne psy, często w takich odludnych lokalizacjach odbywają się też tak zwane spacery socjalizacyjne.

– W kwestii spotkań dwóch psów, dobrze, jeśli spotkania takie są zaplanowane, w kontrolowanych warunkach, gdzie psy mają czas i przestrzeń na to, żeby się poznać.  Najlepiej do takich interakcji wybierać psy, które są w miarę spokojne, zrównoważone i prawidłowo się komunikują. W ten sposób zapewnimy naszemu psu szereg pozytywnych skojarzeń i doświadczeń, i zbudujemy jego pewność siebie i prawidłowe relacje wewnątrzgatunkowe –  zaznacza Kamila Okrajni. O dobre warunki do takich spotkań znacznie łatwiej na otwartej przestrzeni łąki niż na przykład w pełnym ludzi parku.

W Krakowie często piękna niezagospodarowana zieleń znajduje się w rejonach dawnych zabudowań Twierdzy Kraków. Przez wiele lat część terenów wokół fortów była chroniona przed bliską zabudową przepisami i choć forty od dawna nie pełnią już funkcji obronnych, to często tereny zielone wokół zostały nadal niezabudowane. Tak jest na przykład w rejonie Fortu Mydlniki, Tonie, Batowice czy Dłubnia. Oczywiście na nich lista się nie zamyka, wokół niektórych zabudowań fortecznych znajdujących się bliżej centrum tworzone są parki, jak przy wspomnianym już Forcie Luneta Grzegórzecka czy chociażby Forcie Za Rzeką pomiędzy ulicami Złoty Róg a Rydla.

Trochę formalności – zasady korzystania z miejskiej zieleni

W większości krakowskich parków nie ma zapisu w regulaminach nakazującego trzymanie psa wyłącznie na smyczy. Jednak w wielu z nich pojawiają się znaki informacyjne wskazujące, że spacerujące psy powinny być na smyczy. Oczywiście niezależnie od regulaminu, każdy opiekun psa ponosi za niego odpowiedzialność. Podobnie jest w przypadku wszystkich terenów miejskich – chodników, alejek czy skwerów – pies nie musi tam być na smyczy, ale jego właściciel ma bezwzględny obowiązek sprawować nad nim kontrolę. Niezależnie jednak od tego czy pies spaceruje po miejskim parku czy wzdłuż pola, nie powinien niszczyć zieleni urządzonej ani upraw. Często tereny, które opiekunowie psów wykorzystują na spacery są prywatnymi działkami, dlatego warto szanować to co się na nich znajduje, aby ich właściciele nie grodzili tak cennych terenów spacerowych.

Dostępność komunikacyjna

Choć wielu psiarzy deklaruje, że na spacer dociera samochodem, komunikacją zbiorową lub piechotą, warto zauważyć, że część z nas chce ograniczać jazdę samochodem lub po prostu nie ma takiej możliwości. To zupełnie nie wyklucza z odkrywania zielonej strony miasta i okolic. Wiele ciekawych terenów spacerowych w Krakowie i okolicach ma bardzo dobry dojazd autobusem – MPK dojedziemy na przykład do Tomaszowic, gdzie bezpośrednio obok boiska piłkarskiego są piękne tereny spacerowe wzdłuż pól i w lesie. Malowniczy szlak na ponad godzinny spacer znajduje się w Dolinie Brzoskwini, gdzie można dojechać linią 258.

Autobus 269 dojeżdża niedaleko Doliny Mnikowskiej, przystanek Mników Skały, i choć sama dolina nie jest dostępna dla psów, bo ustanowiono w niej rezerwat, to po drugiej stronie drogi są równie malownicze tereny spacerowe – Wąwóz Półrzeczki. Do Niepołomic i Puszczy Niepołomickiej również można dostać się komunikacją zbiorową – oprócz autobusów dojeżdża tam również kolej. Bardzo wiele nieodkrytych, mało popularnych terenów zielonych znajduje się przy liniach kolejowych w Krakowie, część z nich jest dostępna nawet w ramach najtańszego biletu. Niestety za przejazd z psem trzeba dopłacić, ale pociągiem dojedziemy na przykład do Swoszowic, Wieliczki, na Przylasek Rusiecki, w rejon Uroczyska Rząska – na przystanek Mydlniki Wapiennik czy do Puszczy Dulowskiej – tam na przykład na stację Wola Filipowska lub Dulowa. Ciekawe tereny łąk i pól na dłuższe spacery są też w okolicy Goszczy, w Skawinie a także w Podłężu i Staniątkach. Pociąg jest często szybszy niż autobus, dlatego niektórym psom będzie łatwiej podróżować w ten sposób. Oczywiście do podróży transportem zbiorowym warto się przygotować, przyzwyczajając psa stopniowo, aby zadbać o jego komfort. Można zacząć trening od wsiadania do pustego, stojącego autobusu na przykład na pętli autobusowej. Zarówno w pojazdach MPK jak i pociągu pies powinien być na smyczy i mieć założony kaganiec. Jednak dla psiaka zaznajomionego zarówno z podróżowaniem nie powinno to stanowić problemu a może znacząco zwiększyć jego możliwości poznawania miasta.

Autor: Izabela Kaim-Kalinowska