Na co uczelnia przeznaczyła 25 milionów złotych od Gowina?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

– Podjąłem decyzję o przeznaczeniu 25 milionów złotych dla Małopolskiego Centrum Biotechnologii na badania, a być może na wypracowanie szczepionki – oświadczył Jarosław Gowin w marcu na konferencji prasowej w Uniwersytecie Jagiellońskim, kiedy to jeszcze pełnił funkcję ministra nauki i szkolnictwa wyższego.

To już przeszło 3,5 miesiąca odkąd Jarosław Gowin ogłosił dofinansowanie badań nad koronawirusami, w szczególności nad SARS-CoV-2. Czy pieniądze dotarły do instytutu? Na co zostały przeznaczone?

Krzysztof Pyrć, kierownik pracowni wirusologii w Małopolskim Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, potwierdza, że obietnica została dotrzymana, pieniądze dotarły do instytutu.

Trzyletnie finansowanie z Ministerstwa Nauki pozwoli na prowadzenie badań przez MCB UJ i Collegium Medicum równolegle i we współpracy obu instytutów. – Pieniądze te są wydawane na bieżące projekty w zakresie szukania nowych leków, jak i analiz środowiskowych, diagnostyki czy badań podstawowych – wyjaśnia Pyrć.

– Pieniądze pokrywają wysokie koszty odczynników i materiałów do badań, a także zostały skierowane na modernizację laboratorium, które wymagało usprawnień – dodaje wirusolog.

Nad czym pracuje instytut?

Krzysztof Pyrć mówi, że pracownia wirusologii uniwersytetu podjęła badania nad SARS-CoV-2 już w połowie stycznia. W końcu pierwsze sekwencje wirusa wyszły spod rąk naukowców UJ. – Mój zespół pracuje teraz w 100 procentach nad tym wirusem.

Badania zespołu MCB skupiają się w obrębie czterech głównych wątków. – Zajmujemy się przede wszystkim badaniami podstawowymi, które dotyczą biologii zakażenia na poziomie pojedynczej komórki i tkanki. Stworzyliśmy tkankowy model układu oddechowego, który stanowi dobrą bazę do badania tego wirusa – opisuje wirusolog.

Badacze podjęli współpracę z innymi uniwersytetami i międzynarodowymi konsorcjami, ażeby wspólnie pracować nad lekami koronawirusowymi. – Badania podstawowe służą m.in. opracowywaniu leków. Szukamy słabych punktów tego koronawirusa – tłumaczy Pyrć.

Szersze spojrzenie

Badania epidemii to kolejny obszar prac, którym para się pracownia wirusologii przy Gronostajowej. – To monitorowanie zmian genetycznych wirusa, czyli sekwencjonowanie, badanie zachowania wirusa w czasie. Pozwala to określić, czy testy diagnostyczne na koronawirusa jeszcze działają, czy jednak należy je zmodyfikować.

– Ponadto prowadzimy badania serologiczne wśród populacji i sprawdzamy, ile osób było rzeczywiście zakażonych tej wiosny. Dokonujemy również prób analiz środowiskowych, co pozwala na wykrycie zakażenia, zanim ono pojawi się w klinice, w środowisku miasta i czy dochodzi do zwiększenia liczby osób chorych – mówi Krzysztof Pyrć i zaznacza, że na tym polu podjęto współpracę z samorządem Krakowa.

Ostatni filar to diagnostyka. – Są u nas prowadzone niekomercyjne badania dla Małopolski. Na prośbę sanepidu analizujemy próbki z województwa. Nie przyjmujemy zewnętrznych zleceń.

– SARS-CoV-2 nie jest wirusem wyłącznie oddechowym, ale może zarażać szereg innych komórek i tkanek. Podchodzimy do tego bardziej holistycznie, nie koncentrując się tylko na motywie przeziębienia – podsumowuje wirusolog.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki