Na ul. Kocmyrzowskiej rozpoczynają się pierwsze prace w ramach planowanej gruntownej przebudowy odcinka od węzła S7 do ul. Bukszpanowej. Mieszkańcy dopytują też o pozostałe dwa fragmenty – bliżej centrum i bliżej granicy miasta.
Jak dotąd, inwestycja nie zdążyła się jeszcze rozpędzić. Wykonawca zaczyna od prac przygotowawczych, w tym od wycinki drzew, na razie nie były wprowadzane utrudnienia w ruchu poza punktowymi ograniczeniami prędkości. Żadne większe zmiany w ruchu nie mają być wprowadzane przez 1 listopada.
Potem jednak utrudnienia będą nieuniknione. Do przebudowy jest cała infrastruktura, od tej podziemnej, przez jezdnię, torowisko, chodniki i drogi dla rowerów. Prace mają potrwać 17 miesięcy, ale w ten okres nie są wliczane miesiące zimowe, więc w praktyce mowa o prawie dwóch latach.
Jeden z trzech fragmentów
Obecna inwestycja obejmie odcinek od węzła Grębałów na drodze ekspresowej S7 do ul. Bukszpanowej, a więc zakończy się niedaleko za dotychczasową pętlą tramwajową. Jeden z mieszkańców pisze w mailu do naszej redakcji, że w tej sytuacji należałoby jednak podkreślać, że mowa jedynie o fragmencie drogi, a nie całej ul. Kocmyrzowskiej. Jak pisze, miasto zafunduje mieszkańcom dwa dodatkowe etapy i lata utrudnień.
– Patrząc na tempo prowadzenia inwestycji miejskich – ul. Igołomska, al.29 listopada, tramwaj do Górki Narodowej, ul. Królowej Jadwigi i można tak wymieniać w nieskończoność – zakładam, że ja jako mieszkaniec tej części Krakowa, będę mógł „cieszyć” się z rozbudowanej na całym odcinku ul. Kocmyrzowskiej w okolicach może 2030 roku. Jeśli dobrze pójdzie... – komentuje pan Wojciech.
Czekają na decyzję
Faktem jest, że na przebudowę czekają łącznie trzy odcinki i że po zakończeniu prowadzonych obecnie prac będą jeszcze prowadzone kolejne etapy. Na razie trudno jest jednak jeszcze oszacować, kiedy dokładnie może to nastąpić.
– Odcinek w stronę granicy miasta jest przygotowywany i chcielibyśmy, aby jak najszybciej zostało wszczęte postępowanie w sprawie wydania decyzji ZRID – mówi nam Jan Machowski z Zarządu Inwestycji Miejskich. Sprawa jest mocno opóźniona, ponieważ umowę z projektantem, firmą Sweco, podpisano w styczniu ubiegłego roku, a na przygotowanie dokumentacji dostała ona wówczas 13 miesięcy.
Kiedy wszystkie decyzje będą uzyskane, będzie można rozpisać przetarg na wykonawcę prac. Zadanie realizują wspólnie krakowski Zarząd Inwestycji Miejskich oraz Zarząd Dróg Wojewódzkich, ponieważ nowa droga ma powstać także za granicami miasta, w miejscowości Prusy.
Od Bulwarowej
Jeszcze bardziej odległa jest przebudowa odcinka po przeciwnej stronie S7, od ul. Bulwarowej do węzła Grębałów. To miejsce, gdzie dwupasmowa Kocmyrzowska zwęża się do jednej jezdni po jednym pasie ruchu w każdą stronę, a torowisko tramwajowe z pasa pomiędzy jezdniami przenosi się na południową stronę drogi. Po oddaniu nowego węzła Grębałów właśnie taki odcinek będzie witał tych, którzy będą wjeżdżać ul. Kocmyrzowską w stronę centrum miasta.
Na początku ubiegłego roku ZIM ogłosił przetarg na przygotowanie koncepcji przebudowy, ale projektanta nie udało się wybrać ze względu na koszty przewyższające planowany budżet. Od tego czasu niewiele zdążyło się wydarzyć. Według planu zapisanego w budżecie, już w tym roku koncepcja miała być gotowa, miał być też złożony wniosek o wydanie decyzji środowiskowej. Na razie nie ma jednak żadnego przetargu dotyczącego tej sprawy.