Najbardziej zakorkowanym miastem w Polsce jest Wrocław. Kraków zajął czwarte miejsce w rankingu.
Firma TomTom, która produkuje systemy nawigacyjne, zaprezentowała wyniki 14. edycji raportu, dotyczącego najbardziej zakorkowanych miast w Polsce. Wynika z niego, że w ubiegłym roku najwięcej czasu zajmowało kierowcom przejechanie przez Wrocław. Kraków w niechlubnym rankingu znalazł się poza podium – zajął w nim czwartą pozycję.
Spójrzmy najpierw na lidera. W 2024 roku pokonanie 10-kilometrowego odcinka w godzinach szczytu zajęło kierowcom we Wrocławiu średnio 28 minut i 56 sekund. Niewiele krócej w Poznaniu (27:04) i Łodzi (26:06). To te miasta zajęły kolejno drugie i trzecie miejsce. Jak sytuacja wyglądała w Krakowie? Żeby przejechać 10-kilometrowy fragment, potrzeba było tutaj 24 minut.
W czterech polskich miastach sytuacja poprawiła się względem poprzedniego roku. Najbardziej w Warszawie – o 3 proc. (w 2024 r. przejechanie 10 km odcinka w godzinach szczytu zajęło 23:25), ponadto w Bydgoszczy (o 2,4 proc.), Krakowie (o 1,1 proc.) i Wrocławiu (o 1 proc.). W pozostałych miastach sytuacja się nie zmieniła lub pogorszyła, najbardziej w Katowicach – o 3,7 proc. Teraz przejechanie 10 km w godzinach szczytu zajmuje tam 14 minut i 11 sekund, a to i tak najlepszy wynik spośród polskich miast.
Raport pokazuje również, w którym dniu w roku w danym mieście poziom zatłoczenia był najwyższy. W Warszawie najgorzej jeździło się 11 stycznia ze względu na zgromadzenie publiczne i przemarsz w centrum miasta. We Wrocławiu 26 marca rozpoczęto zmiany w infrastrukturze drogowej (remont torowiska), w Poznaniu 28 maja kierowców spowalniały intensywne opady deszczu, zaś w Łodzi (15 października) zderzenie auta z tramwajem, które spowodowało utrudnienia.
W skali globalnej miastem, w którym 10 kilometrów pokonuje się najdłużej, jest Barranquilla w Kolumbii – w godzinach szczytu zajmuje to 36 minut i 6 sekund.