Najbrzydszy hotel w Krakowie. Mieszkają w nim medycy i uchodźcy [ZDJĘCIA]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Hotel Start, położony przy skrzyżowaniu ulic Kapelanka i Grota-Roweckiego, mimo obskurnego wyglądu ciągle działa. Schronienie mogą tam jednak znaleźć wyłącznie uchodźcy wojenni, pracownicy szpitala im. Dietla i inni medycy.

Hotel powstał w latach 80. i należy do zarządu województwa małopolskiego. Obecnie jest w użytkowaniu Szpitala Specjalistycznego im. J. Dietla.

Marcin Mikos, wicedyrektor szpitala im. Dietla wyjaśnia, że w obiekcie prowadzona jest działalność hotelowa dla pracowników szpitala, innych krakowskich medyków oraz uchodźców wojennych. Ogólnodostępnego hotelu nie ma już od jakiegoś czasu.

– Zgodnie z naszą wiedzą Hotel Start nie istnieje. Umowa, na podstawie której funkcjonował, zawarta pomiędzy Szpitalem a podmiotem gospodarczym wygasła. Obecnie część pomieszczeń wykorzystywana jest na noclegi dla uchodźców – mówi Magdalena Opyd z biura prasowego urzędu marszałkowskiego.

Ponadto w budynku mają swoją siedzibę dwie organizacje: Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia oraz KraFOS.

Rozbiórka?

Budynek Hotelu Start wygląda obskurnie i wydawałoby się, że nadaje się do rozbiórki. Jest jednak pomysł na jego modernizację.

– Wspólnie z właścicielem nieruchomości – urzędem marszałkowskim – pracujemy nad kompleksową modernizacją obiektu – powiedział nam Marcin Mikos, wicedyrektor szpitala im. Dietla.

Biuro prasowe urzędu informuje, że „województwo analizuje możliwości dalszego wykorzystania obiektu na potrzeby realizacji zadań w zakresie ochrony zdrowia”.

Co to znaczy? Nie wiemy. Jednakże w uwagach do aktualnie procedowanego projektu planu miejscowego „Kapelanka”, obejmującego ten budynek, mogliśmy przeczytać o „nowej zabudowie usługowej na potrzeby np. budynków użyteczności publicznej”.

9 tys. zł w plecy

Projekt planu miejscowego „Kapelanka” dopuszcza na terenie, na którym znajduje się Hotel Start, zabudowę usługową o wysokości 25 m. Wysokość budynku to 24 m, choć maszty telekomunikacyjne zainstalowane na dachu dodają mu 5 m. Szpital w uwagach do planu apelował o podwyższenie możliwości zabudowy. W innym przypadku maszty będą musiały zostać zdemontowane, co odbije się na finansach szpitala. – Pogorszyłoby to i tak bardzo trudną kondycję finansową Ośrodka Recepcyjno-Szkoleniowego – czytamy.

– Szpital postulował utrzymanie wysokości masztów, gdyż miesięczne przychody szpitala z tego tytułu wynoszą 9 tys. zł miesięcznie. Jeśli rozwiązania dotyczące planu "Kapelanka" staną się prawomocne, szpital będzie zmuszony do rozwiązania umów z operatorami sieci komórkowych – komentuje Marcin Mikos.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki