Stanisław M. przekonał sąd, że w czasach PRL-u był działaczem niepodległościowym i dostał od państwa kilkaset tysięcy złotych. Prokuratura zarzuciła mu kłamstwo i twierdziła, że był zwykłym przestępcą, a pieniądze od Skarbu Państwa wyłudził. Niedawno w tej sprawie zapadł wyrok.
Ponad 350 tys. złotych odszkodowania i zadośćuczynienia za rzekome represje podczas rządów komunistów wywalczył przed sądem Stanisław M. Prokuratura do końca jednak sprawdzała, czy pieniądze należą się mężczyźnie. W kwietniu zeszłego roku śledczy postawili zarzuty ponad 80-letniemu mężczyźnie.
– W zasobach archiwalnych Instytutu Pamięci Narodowej oraz innych instytucji nie ujawniono żadnych dokumentów potwierdzających antykomunistyczną działalność oskarżonego – informował Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Śledczy przeanalizowali archiwa małopolskiej policji, gdzie znajdowały się dokumenty Komendy Powiatowej Milicji Obywatelskiej.
– Z tych materiałów wynikało, że Stanisław M. z innymi ustalonymi osobami tworzyli grupę zbrojną. Odnalezione materiały operacyjne i sprawozdawcze nie zawierają żadnych informacji wskazujących na niepodległościowy charakter tej grupy ani na to, by stanowiła ona część większego ugrupowania – twierdził prokurator Hnatko.
23 listopada zapadł prawomocny wyrok w tej sprawie. Jak opisuje Dziennik Polski, krakowski sąd apelacyjny podtrzymał wyrok pierwszej instancji, według którego 83-latek został skazany na 12 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok i zwrot ponad 350 tys. złotych.