Nielegalne reklamy tuż przy Wawelu. Klub zapowiada, że znikną [ZDJĘCIA]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Od kilku miesięcy trwa wymiana pism pomiędzy urzędnikami a Klubem Sportowym Nadwiślan, który dzierżawi należące do miasta obiekty. Pomimo wezwań, nie tylko nie usuwał zamontowanych bez pozwoleń bilbordów, ale jeszcze pozwolił na montaż kolejnego. Teraz zapowiada ich usunięcie.

Ogrodzenie terenu KS Nadwiślan, niecałe 300 metrów od Wawelu, od lat zasłonięte jest reklamami. Po zgłoszeniach od mieszkańca sprawą zajął się Zarząd Infrastruktury Sportowej, pod którego opieką są należące do miasta obiekty sportowe i który do momentu interwencji mieszkańca sam nie zauważał problemu.

Od tego czasu trwa wymiana pism. Najpierw było łagodnie – w połowie sierpnia ZIS poprosił o przedłożenie zgód i pozwoleń, w tym od Miejskiego Konserwatora Zabytków, na umieszczenie nośników na obiektach dzierżawionych przez klub. We wrześniu klub „przedstawił swoje stanowisko w tej sprawie”, na co urzędnicy odpowiedzieli wezwaniem do przedłożenia zgód w ciągu 30 dni.

Nie zniknęły

Miesiące mijały, a reklamy stały nienaruszone. W listopadzie ZIS ponownie wystąpił o przesłanie dokumentów. Oczekiwał nie tylko tych dotyczących obiektu przy Wawelu, ale też drugiej lokalizacji – przy ul. Kościuszki, gdzie ogromna reklama postawiona w stronę Wisły rzuca się w oczy osobom przechodzącym czy przejeżdżającym przez most Dębnicki.

Reakcji nie było, co doprowadziło urzędników do kolejnego kroku. Dokładnie w Sylwestra zażądali usunięcia reklam, dając na to klubowi 30 dni. Nie wiadomo, czy byli świadomi tego, że na działce ustawiona już była świeża konstrukcja pod montaż kolejnego bilbordu.

Jak się można domyślać, klub nie usunął bilbordów. Przeciwnie, na ustawionych wcześniej słupach zawisła tablica, a na niej – numer telefonu, pod którym można wykupić reklamę.

Muszą uzgodnić

Po jej ustawieniu, 17 lutego ZIS wezwał KS Nadwiślan do niezwłocznego usunięcia bilbordu i dał na to trzy dni.

– Zgodnie z zawartą przez KS Nadwiślan z Gminą Miejską Kraków umową dzierżawy nieruchomości, na wszystkie tego typu działania i prace należy uzyskać wcześniej stosowne pozwolenia i zgody, w tym także zgodę Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie – podkreśla Grażyna Rokita z biura prasowego urzędu miasta. Urząd nie wydał pozwolenia na budowę takiego nośnika, nie otrzymał też nawet wniosku o takie pozwolenie. Nowego nośnika, podobnie jak wszystkich poprzednich, nie opiniował też ani nie wydawał na niego zgody Miejski Konserwator Zabytków.

Klub: wysyłamy pisma

Kiedy zadzwoniliśmy do klubu, prezes Otton Hodas był właśnie w trakcie pisania pism w sprawie zawieszonych na terenie klubu bilbordów. – Te nośniki reklamowe są powynajmowane i są umowy. Muszę to teraz wszystko wypowiedzieć – mówi. – W każdym z tych pism powtarzam to, co dostałem z ZIS-u. Czyli wzywam do natychmiastowego usunięcia – stwierdza.

Jak twierdzi, ustalenia dotyczące tych nośników zostały w pewnym momencie wstrzymane, w związku z trwającą w radzie miasta procedurą przyjmowania uchwały krajobrazowej.

Prezes przyznaje, że klub straci na finansowo na usunięciu bilbordów. – Oczywiście, że na tym stracimy, ale nie mamy innego wyjścia – stwierdza.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto