Prezydent zapowiada, że będzie jeździł z … ławką. W dzielnicach odbędą się referenda

Ławka przed Urzędem Miasta Krakowa fot. Patryk Salamon/LoveKraków.pl

Ławka dialogu obywatelskiego, aplikacja do kontaktu z urzędnikami, większy budżet dla rad dzielnic oraz coroczne referendum – to zapowiedzi prezydenta Krakowa Aleksandra Miszalskiego.

W trakcie kampanii wyborczej wówczas kandydat na prezydenta Krakowa zaprezentował "krakoską ławkę dialogu”. – Z tą ławką będziemy jeździli przez całą kampanię. Na niej będziemy spotykać się z różnymi osobami, będziemy rozmawiać z mieszkańcami i ich wysłuchiwać – mówił pod koniec lutego Aleksander Miszalski.

Z ławką przez Kraków

Dziś, podczas briefingu przed głównym budynkiem Urzędu Miasta Krakowa, prezydent zadeklarował, że ławka stanie się teraz nieodłącznym elementem niektórych konsultacji społecznych prowadzonych przez miejskich urzędników.

– Dziś widzimy się z okazji Dnia Otwartego Magistratu. Ten budynek można zwiedzać wraz z przewodnikami, zobaczyć gabinet prezydenta czy usiąść w fotelu przewodniczącego rady. Jednak nie chciałbym, aby ta otwartość pozostała jedynie symboliką. Przez całą kampanię mówiłem, że magistrat powinien być realnie otwarty na mieszkańców, a sam dialog ma być jak najszerszy – mówił Aleksander Miszalski.

– Ta ławka będzie z nami jeździła po całym Krakowie, ponieważ urząd nie może się zamykać, czekać na mieszkańców. Jesteśmy po to, aby czasem do nich pojechać. Mam już pierwsze zgłoszenia – zresztą obiecałem to w kampanii wyborczej – że przyjadę do Bronowic Wielkich, Opatkowic, a wczoraj rozmawiałem z panią, która poprosiła o interwencję nad Drwinką. Będziemy jeździć do ludzi, aby słuchać o ich problemach – podkreślił.

Ławka została użyczona przez Zarząd Zieleni Miejskiej. Polityk, w odpowiedzi na pytania dziennikarzy o koszt elementu małej architektury odpowiedział, że „na pewno nie kosztowała 300 tys. złotych”. Nawiązał w ten sposób do montażu ławek na placu Biskupim. Najdroższy mebel kosztował prawie 230 tys. złotych.

– Dla mnie ta ławka będzie wyznacznikiem kierunku pracy nie tylko rady miasta – ale powinna być każdego radnego – abyśmy rzeczywiście otwierali się na mieszkańców. Konsultacje społeczne muszą być realne, prawdziwe i musimy spotykać się na miejscu. Nie można robić konsultacji tylko w internecie – mówił Jakub Kosek, przewodniczący Rady Miasta Krakowa.

Aplikacja dla mieszkańców

W konsultacjach społecznych ma również pomóc miejska aplikacja. Aleksander Miszalski przed wyborami zapewniał, że każdy chętny krakowianin otrzyma internetowe konto, które będzie mógł wykorzystywać w kontakcie z urzędem. Nie tylko do załatwiania spraw, ale również do aktywnego uczestnictwa w procesie konsultacji.

Szef krakowskiego samorządu poinformował, że trwają prace nad taką aplikacją. Narzędzie będzie udostępnione mieszkańcom najprawdopodobniej przed początkiem roku szkolnego.

Referendum w dzielnicach

Aleksander Miszalski zapowiedział, że chce się wywiązać również z kolejnych obietnic wyborczych. Jedną z nich było zwiększenie budżetu dla dzielnic. – Każda dzielnica, jeśli będzie chciała, co roku będzie mogła zorganizować jedno referendum dotyczące konkretnych spraw. Wszystko po to, aby jeszcze bardziej włączyć mieszkańców w partycypacje – podkreślił.