Problematyczne skrzyżowanie z Kapelanką? Oficer rowerowy wskazuje proste rozwiązanie

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Na skrzyżowaniu ulic Twardowskiego z Kapelanką powinno być bezpieczniej dla rowerzystów, przekonuje były radny z Dębnik Marek Dziarmagowski. Oficer rowerowy Marcin Wójcik odpowiada, że bezpieczniej już być nie może i wskazuje na przejście dla pieszych z przejazdem rowerowym.

Profesor Marek Dziarmagowski mówi, że mieszkańcy są w trakcie zbierania dokumentacji, którą chcą dołączyć do zawiadomienia do prokuratury w sprawie nieprzestrzegania przepisów przez urzędników odpowiedzialnych za wytyczenie dróg i przejazdów dla rowerów w okolicy os. Podwawelskiego i Zakrzówka.

O co konkretnie chodzi?

Były radny Dzielnicy VIII wskazuje na kilka punktów, które nie tylko wprowadzają zamieszanie w organizacji ruchu, ale zagrażają bezpieczeństwu, przede wszystkim osób starszych i dzieci.

Takim miejscem jest skrzyżowanie ulicy Twardowskiego z Kapelanką. Rowerzyści, którzy chcą przedostać się na drugą stronę czteropasmowej drogi, wcześniej pokonując torowisko, mają problem z wjazdem na drugą część ulicy Twardowskiego od strony Zakrzówka.

Dlaczego? Zdaniem byłego radnego dzielnicowego, dezorientująca jest śluza, która prowadzi na środek skrzyżowania. Natomiast bezpieczny przejazd jest na przejściu dla pieszych. Marek Dziarmagowski tłumaczy, że jedni korzystają z przejścia, ale inni wjeżdżają na skrzyżowanie i tworzą dodatkowe problemy.

– To najbardziej niebezpieczne skrzyżowanie na terenie Dębnik. Policja notuje tam 20 kolizji, a kolejnych 20 się nie zgłasza. Tą drogą jeździ mój 10-letni wnuk na rowerze do szkoły. Chciałbym, żeby był chroniony – mówi.

W tym rejonie dochodzi również do spięć rowerzystów z kierowcami. Były radny przekonuje, że to nic dziwnego, skoro każdy sobie przeszkadza, toruje drogę. – Doszło nawet do tego, że rowerzysta chcąc rzucić kamieniem w inny samochód, trafił w lusterko mojego samochodu – opowiada.

Następnymi problemami, które powinny zostać zlikwidowane, to kontrapasy wyznaczone na ul. Dworskiej i Bocznej. Zdaniem Dziarmagowskiego punktem kolizyjnym jest też ten przy przychodni zdrowia. Kierowcy zajmujący się znalezieniem miejsca przy ośrodku często nie zwracają uwagi na jeżdżących tam rowerzystów.

Profesor apeluje do urzędników, aby ci wprowadzili odpowiednie zmiany i zwiększyli bezpieczeństwo.

Zmiany!

Okazało się, że w tym rejonie już są szykowane zmiany. – Przede wszystkim chcemy dopuścić jazdę rowerem po obu stronach Kapelanki. Te plany czekały na realizację już od dawna. Robimy to trochę po kosztach, ponieważ w innym przypadku czekalibyśmy latami na budowę drogi rowerowej – mówi Marcin Wójcik z Zarządu Transportu Publicznego.

– Dodatkowo prędkość na ul. Kapelanka zostanie podniesiona do 60 km/h, co powoduje możliwość poruszania się rowerów po obu stronach jezdni, dlatego wszędzie, gdzie było to możliwe wykonano przejazdy rowerowe. Tak będzie już od skrzyżowania Monte Cassino z Zielińskiego, Kapelanką i Nowaczyńskiego. Wszystkie zostaną oznaczone na czerwono, również ten przejazd na skrzyżowaniu z Twardowskiego – dodaje.

Natomiast jeśli mowa o skrzyżowaniu Twardowskiego z Kapelanką od strony centrum, oficer rowerowy przypomina, że to tam jest od wielu lat wyznaczone przejście dla pieszych z przejazdem rowerowym. I właśnie z niego powinny korzystać osoby, które czują się mniej pewnie na drodze. Niewykluczone jest również to, że można przejechać to skrzyżowanie razem z samochodami, to już zależy od tego, jak ktoś jest wdrożony w jazdę.

Oficer rowerowy przekonuje, że planowane zmiany spowodują, że poruszanie się w tym rejonie będzie na pewno bardziej przyjazne niż do tej pory.

– W materiałach zamieszczonych przez p. Wójcika nie ma skrzyżowania Kapelanka-Twardowskiego. Jest projekt skrzyżowania Kapelanka-Słomiana. Bardzo poprawny projekt. To co wymalowano na skrzyżowaniu Kapelanka-Twardowskiego jest karykaturą projektu Kapelanka-Słomiana – komentuje projekt Marek Dziarmagowski.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki