Przepis o minimalnym odstępie nie jest martwy

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Przekonali się o tym kierowcy, którzy na A4 uznali, że nie będą trzymać przepisowej odległości pojazdu.

Od 1 czerwca 2021 roku kierowcy na drogach ekspresowych i autostradach muszą zachowywać odpowiednią odległość od poprzedzającego ich samochodu.

– Odstęp ten, wyrażony w metrach, określa się jako nie mniejszy niż połowa prędkości z jaką porusza się pojazd. W przypadku gdy pojazd jedzie z prędkością np. 120 km/h musi zachować odstęp od poprzedzającego pojazdu nie mniejszy niż 60 m. Oczywiście tej zasady nie stosuje się podczas wyprzedzania – mówi Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.

Funkcjonariusze odpowiednim sprzętem sprawdzają, czy przepisy nie są łamane. Jeśli tak się dzieje, drugi patrol otrzymuje informacje o konkretnym samochodzie. Tak właśnie było 24 lutego, kiedy to policjanci ujawnili w ciągu dwóch godzin 15 takich wykroczeń.

– Mandat za to naruszenie wynosi od 300 do 500 złotych – przypomina Sebastian Gleń.

Policja zapowiada, że działania w tym zakresie będą kontynuowane na małopolskich odcinkach dróg ekspresowych i autostrady.