Radni nie chcą rezygnacji z kładki Kazimierz-Ludwinów

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Rada miasta nie poparła obywatelskiego projektu uchwały, by odstąpić od budowy kładki pieszo-rowerowej pomiędzy Kazimierzem a Ludwinowem.

Temat kładki już po raz kolejny w ostatnim czasie był przedmiotem dyskusji rady miasta. Tym razem w związku z projektem uchwały przygotowanym przez mieszkańców sprzeciwiających się inwestycji. Uchwała miała zobowiązać prezydenta do podjęcia działań, by zaniechać budowy kładki.

Przedstawicielka projektodawców argumentowała, że po upływie 17 lat od konkursu architektonicznego projekt może i jest nadal nowoczesny w formie, „ale w swej istocie zawstydzająco przestarzały w kontekście wyzwań współczesnego świata”. Powoływała się m.in. na zagrożenie dla drzew, brak dostępności górnego poziomu kładki dla osób z niepełnosprawnościami czy zaburzenie osi widokowych. Największą obawą ze strony sąsiadów inwestycji jest jednak zwiększenie ruchu turystycznego i utrata spokoju, którym wyróżnia się ten rejon Kazimierza.

– Przytoczony w opinii prezydenta argument z 2008 roku o korzystnym wpływie na aktywizację turystyczną przyległej strefy brzmi dla nas jak ponury żart. No chyba, że owo ożywienie rozumieć jako generowanie strumieni alkoturystów przemieszczających się przez nasz dom, czyli uliczki ostatniego kwartału Kazimierza, który zachował funkcję mieszkalną – mówiła mieszkanka.

Umowa już podpisana

Od czasu poprzedniej, wrześniowej dyskusji zdążyło się jednak zmienić to, że Zarząd Inwestycji Miejskich na początku października podpisał już umowę z wykonawcą, a nieco później firma przejęła plac budowy. Pozostaje tylko dopełnić formalności związanych np. z organizacją ruchu i pierwsze prace przy przebudowie podziemnych instalacji mogą już startować.

Zaawansowany etap przygotowań był jednym z kluczowych argumentów urzędników, by nie odstępować od inwestycji. Dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich powoływał się na dofinansowanie z rządowego programu Polski Ład, które zostałoby w takiej sytuacji utracone, ale także na karę na rzecz wykonawcy, gdyby umowa została zerwana. Jak przekonywał, byłoby to 30% całej kwoty, czyli ok. 35 mln zł. Łukasz Szewczyk zwracał też uwagę na to, że kładka ma spełniać swoje transportowe zadanie i jest ujęta w studium podstawowych tras rowerowych.

Bez większości

Radny Tomasz Daros podkreślał, że oprócz stanowiska mieszkańców pozostałych części miasta należy wziąć też pod uwagę perspektywę mieszkańców Kazimierza. W podobnym tonie wypowiadał się radny Łukasz Maślona. – Ten projekt jest mocno przeskalowany. Na tyle ingeruje w przestrzeń Bulwarów, że niszczy ludziom przestrzeń publiczną, jedyną z której mogą korzystać w sposób kameralny gdzie mogą po prostu odpocząć – przekonywał.

Ostatecznie głosy sprzeciwu wobec kładki nie zyskały jednak wystarczającego poparcia. Projekt uchwały poparło siedmioro radnych, przeciwko było 18 z nich. Dwie osoby wstrzymały się od głosu.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto Dębniki