Radni PO wspólnie z Łukaszem Gibałą skontrolują zakup ławki

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Trzyosobowy zespół komisji rewizyjnej rady miasta skontroluje remont placu Biskupiego, w tym kontrowersyjny zakup ławki za blisko ćwierć miliona złotych.

Z inicjatywą zespołu komisji rewizyjnej wystąpiło dwóch radnych Platformy Obywatelskiej: Tomasz Daros oraz Łukasz Sęk. Do gremium zgłosił się jeszcze przewodniczący klubu Kraków dla Mieszkańców Łukasz Gibała.

Pod lupą radnych

Ten pierwszy mówi, że zespół ma w sposób szczególny przyjrzeć się inwestycji. – Nie może być, że przy tak dużych kontrowersjach radni nie interesują się tematem. Zarząd dróg wydał swoje oświadczenie, ale chcemy sprawdzić, czy fakty w nim opisane mają odzwierciedlenie w rzeczywistości – komentuje Tomasz Daros.

– Sprawa jest kontrowersyjna i wymaga wyjaśnień, ale do tej pory stosowaliśmy inną praktykę: najpierw występowaliśmy do prezydenta o wyjaśnienia i dopiero po wnikliwym zapoznaniu się z nimi decydowaliśmy, czy chcemy rozpocząć formalną kontrolę – mówi Wojciech Krzysztonek, przewodniczący komisji rewizyjnej.

Ławka za 228 tys. zł

Tą kontrowersyjną sprawą jest postawienie ławki na placu Biskupim. Według kosztorysu jej zakup miał wynieść 228 tysięcy złotych. – Ogłosiliśmy przetarg na znalezienie wykonawcy i wybraliśmy możliwie jak najtańszą firmę. Wszystko zostało zrobione zgodnie z przepisami, więc będziemy współpracować z zespołem, aby udostępnić im wszystkie dokumenty. Nie mamy nic do ukrycia – odpowiada Michał Pyclik, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miasta Krakowa.

Podkreśla, że przy wyborze wykonawcy nie decydowała cena ławki, a całościowa suma, jaką chciała otrzymać firma za wykonanie prac. – Sprawdzaliśmy ceny mebli miejskich, które są droższe od tych nabywanych prywatnie, bo muszą być o wiele trwalsze ze względu na działanie warunków atmosferycznych czy sposób użytkowania, i nic nie wzbudziło naszych wątpliwości – dodaje.

Raport do końca marca

Szef komisji infrastruktury i jednocześnie przewodniczący klubu Przyjazny Kraków zwraca uwagę na fakt, iż rada Dzielnicy I Stare Miasto była obecna na etapie projektowym oraz mocno interesowała się jedną z kluczowych inwestycji. – Czy na różnych etapach – od tego projektowego po wykonawczy – dzielnica nie dostrzegła tak drogiego przedmiotu? – pyta Jacek Bednarz.

To zarzut pod kierunkiem Tomasza Darosa, który kieruje dzielnicą. – Projekt został stworzony przez mieszkańców przy udziale rady dzielnicy, więc my nie projektowaliśmy placu Biskupiego. Nie mieliśmy żadnego wpływu na przetarg oraz wybór wykonawcy. Radna z okręgu już na etapie realizacji interesowała się m.in. postępem prac, ale to nie wpływa w żaden sposób na obiektywność przeprowadzania przeze mnie kontroli – tłumaczy Daros.

Zespół swoje prace ma rozpocząć w środę, a raport musi powstać do końca marca.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto
News will be here