Radni przeciwko zmianom w organizacji ruchu. Powstanie komisja

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Radni podczas środowej sesji poparli utworzenie komisji, która zajęłaby się zmianą obowiązującej w Krakowie polityki transportowej. W praktyce chodzi o sprzeciw wobec wprowadzanych na ulicach miasta zmian w ruchu.

Polityka transportowa miasta to ogólny, przyjęty na lata 2016-2025 dokument, który wskazuje kierunki działań w dziedzinie transportu w mieście. Znajdziemy tam główne cele, takie jak zapewnienie możliwości dogodnego poruszania się po mieście, rozwój ekologicznych form podróżowania czy zmniejszenie uciążliwości transportu dla mieszkańców i wzrost bezpieczeństwa.

Mają do tego prowadzić takie działania, jak np. modernizacja i rozbudowa infrastruktury tramwajowej, wymiana taboru, budowa lub wydzielanie buspasów, budowa nowych przystanków kolejowych, tuneli w newralgicznych miejscach, rozwój infrastruktury rowerowej, koordynacja rozkładów jazdy, czy budowa parkingów P&R na obrzeżach miasta i przy przystankach kolejowych.

Petycja

Wczorajsza dyskusja na sesji była wywołana petycją, by tę politykę transportową zmienić. Najpierw miałaby powstać komisja, która przygotowałaby nowe założenia dokumentu, z udziałem urzędników, radnych, przedstawicieli różnych środowisk i zaproszonych naukowców, miałyby też zostać przeprowadzone szerokie konsultacje społeczne.

Tłem petycji jest sprzeciw wobec wielu wprowadzanych w ostatnich latach zmian w organizacji ruchu w Krakowie – takich jak zwężanie jezdni do jednego pasa, wyznaczanie pasów dla autobusów i rowerzystów czy przenoszenie miejsc parkingowych na jezdnię. Urzędnicy odpowiedzialni za ruch w mieście uzasadniali wielokrotnie te zmiany realizacją polityki transportowej i stąd właśnie punkt zapalny.

Strategia wyżej niż doraźne rozwiązania

Urząd jednoznacznie sprzeciwił się postulatom z petycji. W uzasadnieniu czytamy m.in., że tworzenie nowego dokumentu strategicznego miasta nie może być traktowane jako doraźne rozwiązanie dla spełnienia woli wyrażonej przez niewielką grupę mieszkańców.

Urzędnicy podkreślili też, że nie da się spełnić postulatu, by w pracach brali udział „przedstawiciele środowiska kierowców, rowerzystów i pieszych”, ponieważ nie są to zamknięte grupy i każdy może być jednego dnia pieszym, a drugiego kierowcą. Zakwestionowali też tezę, że petycja reprezentuje większość użytkowników dróg w Krakowie, ponieważ żadne badania ruchu na przestrzeni ostatnich lat nie wskazywały, by odsetek podróży odbywanych samochodem był większy niż 40%.

Radni za komisją

– Polityka transportowa budzi ogromne kontrowersje. Musimy też zająć się sprawami, które nie są do końca wygodne, ale przede wszystkim wsłuchać się w głos mieszkańców – mówiła radna Alicja Szczepańska. W podobnym tonie wypowiadali się m.in. radni Andrzej Hawranek, Dominik Jaśkowiec i Włodzimierz Pietrus, który przywoływał przykłady z ul. Andersa czy Mikołajczyka.

– Nie mówmy, że polityka transportowa to jest zmiana na Grzegórzeckiej czy Andresa – kontrargumentował radny Łukasz Sęk. – Jeżeli argumentem za jej zmianą jest to, że ktoś mówi, że jest źle, to jest to słabym argumentem. Problemy wynikają z tego, że polityka transportowa jest jednym z niewielu dokumentów, które realnie są wprowadzane w życie – stwierdził.

Radni w większości poparli jednak postulaty z petycji. Zagłosowało za nimi 26 radnych, 8 było przeciw, 5 się wstrzymało.

– Decyzja radnych była jedyną z możliwych, dlatego że był to problem stricte prawny – komentuje Tom Rollauer, autor petycji. – Mieliśmy uchwałę, której treść stała w opozycji do działań władz miasta. Bez względu na kierunek uchwałę tę należy zmienić. Są oczywiście różne kierunki działań. Powinniśmy wszyscy pochylić się nad nową uchwałą a także zwiększeniem wpływu rady miasta na działania Wydziału Miejskiego Inżyniera Ruchu. Wszystkim nam zależy na tym, aby po mieście poruszać się sprawnie a przede wszystkim bezpiecznie – zapewnił.