Rada Dzielnicy I Stare Miasto podjęła niedawno uchwałę, w której wnioskują o utworzenie placu zabaw w otwartym niedawno parku Jalu Kurka. ZZM nie mówi nie, ale droga do takiej zmiany jest raczej jeszcze daleka.
Radni Starego Miasta tłumaczą w uzasadnieniu uchwały, że jest ona odpowiedzią na postulaty zgłaszane przez mieszkańców, a zapotrzebowanie było widać już podczas dnia otwarcia (park został po latach przerwy udostępniony 1 stycznia). Podkreślają rolę aktywności fizycznej dla zdrowia i rozwoju.
– Przywrócenie w parku im. Jalu Kurka istniejącej przez lata funkcji miejsca zabaw i aktywności dla dzieci, służyłoby również integracji lokalnej społeczności oraz byłoby zgodne z ideą i historią parku – podkreślają.
Może kiedyś
Jarosław Tabor, zastępca dyrektora Zarządu Zieleni Miejskiej, jest zdania, że sam postulat dotyczący placu zabaw jest zrozumiały. W tej części dzielnicy brakuje miejsc, w których dzieci i ich rodzice mogliby spokojnie wypoczywać i aktywnie spędzać czas. Od pomysłu do realizacji droga może być jednak dość długa.
Jak mówi dyrektor Tabor, priorytetem Zarządu Zieleni Miejskiej po zakupie terenu przez miasto było możliwie szybkie przeprowadzenie prac porządkowych i pielęgnacyjnych, by móc udostępnić teren mieszkańcom. Na jakiekolwiek dalsze kroki na razie nie ma zapisanych środków w budżecie, stąd przynajmniej na razie nic poza bieżącym utrzymaniem nie będzie się w parku działo. Taką odpowiedź uzyskał niedawno radny Łukasz Maślona, pytając w interpelacji o konsultacje społeczne co do przyszłego wyglądu parku:
Nie oznacza to jednak, że ZZM nie widzi potrzeby zmian i jeśli będzie szansa na finansowanie, temat parku Jalu Kurka może wrócić. Kluczowe pytanie będzie dotyczyło oczekiwań konserwatora zabytków. – Z naszego doświadczenia możemy się spodziewać, że urząd konserwatorski będzie oczekiwał w pierwszej kolejności przygotowania koncepcji dla całego parku, a dopiero później wydawać pozwolenia dla ewentualnych etapów czy elementów. Myślę, że kiedy uchwała dzielnicy do nas dotrze, możemy wystąpić do konserwatora z pytaniem w tej sprawie – mówi Jarosław Tabor.
– Chcieliśmy otworzyć park szybko, żeby mieszkańcy nie czekali przez kolejne lata, ale rozumiemy, że trzeba zrobić tam coś więcej. Potrzebne jest chociażby oświetlenie, co też wymaga przygotowania projektu i całej dokumentacji. Na pewno nie mówimy „nie” – podsumowuje.