Rozmowa na dzień dobry. 100-letni jesion uratowany przed trucizną

fot. ZZM

Po przeprowadzonej akcji ratunkowej wyjątkowy jesion z ul. Narvik na Klinach ma szansę przetrwać. Przypadki celowego uszkadzania drzew zdarzają się jednak coraz częściej.

Jakub Drath, LoveKraków.pl: W sobotę ZZM pokazał zdjęcia 100-letniego jesiona, którego ktoś próbował celowo uszkodzić. Jak teraz czuje się pacjent?

Krzysztof Wcisło, oficer ds. drzew w Zarządzie Zieleni Miejskiej: W sobotnie popołudnie przed dwie godziny wypłukiwaliśmy substancję, którą ktoś próbował uszkodzić drzewo. Nawiercił w nim cztery otwory, głębokie na ok. 10 centymetrów. Zabezpieczyliśmy je specjalnymi czopami i zakładamy, że drzewo samo zaleje je tkanką i że sytuacja została opanowana.

Wiemy, jaka to była substancja?

Mam swoje podejrzenia. Myślę, że to był zrobiony domowym sposobem herbicyd – nie chcę podawać szczegółów, by nikogo nie instruować. Pobraliśmy próbki i zamierzamy wysłać je do laboratorium. Bo jeśli to faktycznie taka mieszanka domowej roboty, to rokowania dla drzewa byłyby bardzo dobre. Po wypłukaniu raczej przeżyje i nie powinno chorować.

Czy jesion będzie teraz pod specjalną opieką?

Uprzątnęliśmy okolicę i planujemy jeszcze przeprowadzenie podstawowych cięć, polegających na usunięciu suszu. Jak na stuletnie drzewo, grube na około metr i z ponad trzema metrami obwodu, ten egzemplarz jesiona wyniosłego jest wręcz książkowy. Serce się kraje, że ktokolwiek próbował go uszkodzić. Nie dość, że ten gatunek walczy z problemem suszy, że przywleczony z Japonii grzyb powoduje, że nam te najpiękniejsze drzewa wymierają, to jeszcze ktoś postanowił zniszczyć taki wybitny okaz. Bardzo nas to boli.

ZZM zapowiedział złożenie wniosku o objęcie go ochroną jako pomnik.

Tak, choć jest to ryzykowne. Zdarza się, że po złożeniu takiego wniosku drzewo od razu zostaje zabite przez sprawcę, który ma w tym jakiś interes a wie, że w przypadku pomnika przyrody będzie o wiele trudniej. Taka sytuacja już miała miejsce wielokrotnie. Będziemy starali się dojść do jakiegoś rozwiązania, razem z Wydziałem Kształtowania Środowiska.

Jak częste są przypadki, kiedy ktoś próbuje celowo uszkodzić zawadzające mu drzewo?

Zauważamy to w Krakowie coraz częściej, a równocześnie bardzo rzadko zdarza się, by ktoś został złapany za rękę i można było go oskarżyć. Postępowania są umarzane z powodu niewykrycia sprawcy i tak się dzieje w całej Polsce. A my widzimy efekty w postaci obumartych drzew. Tak było na al. Kijowskiej, gdzie ktoś nawiercił drzewa wkrętarką, zatruł i udało mu się doprowadzić do śmierci drzew. Na al. Waszyngtona ktoś uparł się na jednego jesiona i kilkukrotnie próbował go podpalić. Którejś nocy osiągnął efekt.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Swoszowice
News will be here

Aktualności

Pokaż więcej
News will be here