Ruszyła sprawa o odszkodowanie za użytek ekologiczny na Zakrzówku

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Deweloper pozwał miasto na blisko 109 mln złotych. To efekt uchwalenie w 2018 roku użytku ekologicznego o powierzchni blisko 18 hektarów.

Ponad trzy lata temu rada miasta ustanowiła na Zakrzówku użytek ekologiczny obejmujący tereny pomiędzy ul. Wyłom a ul. św. Jacka. To otworzyło drogę właścicielom działek do starania się o odszkodowania. Z tego prawa skorzystało 12 podmiotów. Największą kwotę zażądał właściciel największej liczby działek. Spółka City Park chce od miasta odszkodowania w wysokości blisko 109 mln złotych.

Pozew wpłynął do krakowskiego sądu okręgowego w lutym 2021 roku. Sprawa długo nie mogła się rozpocząć, jednak w końcu ruszyła. Nie ma tu jednak na razie mowy o standardowym procesie. Sąd zadecydował, że świadkowie będą składać zeznania pisemnie. Czasochłonne są również tłumaczenia, która muszą być wysyłane powodowi – zarząd firmy składa się bowiem z obcokrajowców.

Czekając na biegłych

Podobne procesy, choć z innych powodów, bo związanych z uchwaleniem planów miejscowych, toczą się w sprawie „Rynku Krowoderskiego” czy działki w Bodzowie. Zapisy MPZP zablokowały zabudowę konkretnych terenów, a ich właściciele teraz domagają się wypłaty odszkodowań.

Jeśli chodzi o Rynek Krowoderski, to postępowanie ruszyło w marcu tego roku. SM „Piast” jako użytkownik wieczysty zadecydował, że chce wybudować na wolnej działce na rogu Królewskiej i Kijowskiej (gdzie obecnie jest parking) pawilon handlowy i parking. O warunki zabudowy spółdzielnia wystąpiła w 2013 roku, jednak realizacja przedsięwzięcia nie doszła do skutku. Przede wszystkim dlatego, że w 2016 roku w życie weszły zapisy planu miejscowego, które to uniemożliwiły. Teraz spółdzielnia domaga się zwrotu kosztów i utraconych korzyści, które mogłaby czerpać z działalności pawilonu.

Roszczenia sięgają 3 mln złotych. W marcu przed sądem zeznawał prezes spółdzielni. Obecnie sąd czeka na opinie biegłej. Wyznaczony czas na przesłanie dokumentów mija 15 lipca.

Podobnie jest ze sprawą o 8 mln złotych. Proces rozpoczął się jesienią 2021 roku. A.T., czyli właściciel działek w Kostrzu (Dębniki) uważa, że wprowadzenie miejscowego planu zablokowało możliwość zabudowy działek. I tu sąd czeka na opinie biegłego z zakresu budownictwa. Pierwotnie termin został wyznaczony na 30 maja, jednak do tej pory opinia nie wpłynęła. Do biegłego wysłano ponaglenie.

News will be here