Kolej do Myślenic wciąż wzbudza emocje. Przyszły rok będzie kluczowy

Zakopianka, zdjęcie ilustracyjne fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Kolejarze chcą w pierwszej połowie 2026 roku dysponować już decyzją środowiskową dla nowej linii do Myślenic. Przyszły rok będzie więc kluczowy, jeśli chodzi o decyzje dotyczące przebiegu nowej trasy, która budzi zarówno nadzieje, jak i protesty.

W sobotę 14 grudnia na przejściu dla pieszych w Gaju grupa ok. kilkudziesięciu mieszkańców Mogilan blokowała zakopiankę, chodząc po przejściu dla pieszych. To forma protestu przeciwko inwestycji, którą nazywają „Trasą Ludzkich Krzywd”. Nie zgadzają się na proponowany obecnie wariant przebiegu nowej linii z Krakowa do Myślenic, odwołując się do wcześniejszej koncepcji z 2019 roku, prowadzącej przez Świątniki Górne i Siepraw, a omijającej Mogilany.

Przeciwnicy inwestycji zarzucają kolejarzom i politykom zaangażowanym w realizację tego projektu m.in. nietransparentne działania, niewłaściwe prowadzenie konsultacji społecznych i wykluczenie gminy Mogilany z procesu decyzyjnego. – Zmiana trasy, która ponownie przeszła na zachód, wywołała falę protestów wśród lokalnej społeczności. Dalsze procedowanie projektu i dodatkowo zaprojektowane zmiany są ogromnym zaskoczeniem dla mieszkańców i wiążą się z dużą ilością ludzkich tragedii – przekonywali przed grudniowym protestem.

Jak można przeczytać na facebookowym profilu społeczności sprzeciwiającej się trasie przez Mogilany, protestujący nie chcą kolejnego podziału gminy i szantażu polegającego na wyborze pomiędzy linią kolejową a nowym przebiegiem drogi S7. – Nie zgadzamy się ani na jedno ani na drugie – napisali autorzy wpisu.

Myślenice czekają

Z drugiej strony, inwestycja budzi też nadzieje wśród części mieszkańców na trasie. Zwolennicy budowy nowego połączenia podkreślają przede wszystkim możliwość sprawnego przejazdu do i z Krakowa, w przewidywalnym czasie, niezależnym od korków czy utrudnień na zakopiance. To także znaczna poprawa komfortu dla wszystkich niezmotoryzowanych mieszkańców, w tym uczniów czy seniorów.

Budowę linii mocno wspierają władze Myślenic, licząc z jednej strony na usprawnienie komunikacyjne dla mieszkańców, ale też na zwiększenie atrakcyjności gminy oraz zachętę dla inwestorów czy turystów.

Którędy?

Mijający rok przyniósł serię spotkań z mieszkańcami poszczególnych gmin, z których część upłynęła w bardzo burzliwej atmosferze. Do proponowanego wariantu wprowadzane były mniejsze lub większe korekty, ale z punktu widzenia przeciwników obecnego przebiegu nie są one akceptowalne. Ostateczny przebieg linii wciąż nie został zatwierdzony, przy czym ministerstwo infrastruktury zakłada tu raczej modyfikacje szczegółów niż całkowitą zmianę trasy.

W przyszłym roku można się spodziewać kolejnych dyskusji wokół tego tematu, ponieważ będzie to czas dalszego przygotowywania dokumentacji potrzebnej do startu inwestycji. Jest ona realizowana w ramach programu Kolej+, dzięki czemu ma zapewnione finansowanie na opracowanie dokumentów, uzyskanie pozwoleń i wykupy nieruchomości. Na przeprowadzenie prac trzeba będzie dopiero zabezpieczyć potrzebne pieniądze.

– Aktualnie prace projektowe są na etapie koncepcji programowo-przestrzennej, której celem jest optymalizacja przebiegu nowoprojektowanej linii kolejowej – informuje Piotr Hamarnik z PKP Polskich Linii Kolejowych. – Po ustaleniu trasy linii kolejowej rozpoczną się prace nad projektem budowlanym. Po wielobranżowym uszczegółowieniu zakresu inwestycji zostaną ustalone ostateczne granice projektu. Będzie z nich wynikać liczba obiektów budowanych, w tym budynków do rozbiórki oraz działek do wykupienia – zapowiada.

W sprawie inwestycji są jeszcze zapowiadane konsultacje społeczne, w ramach uzyskiwania decyzji środowiskowej. PKP PLK chcą uzyskać tę decyzję w II kwartale 2026 roku, a w III kwartale mieć już decyzję ustalającą lokalizację linii kolejowej. Zgodnie z planem, na początku roku 2027 miałoby zostać wydane pozwolenie na budowę.