– Mamy niedoszacowaną oświatę. Przewidujemy braki w całości do końca roku na poziomie 130 milionów złotych – przyznała Małgorzata Okarmus, skarbniczka Krakowa.
W środę radni mają zdecydować o zmianach w budżecie na edukację. W pierwszej kolejności dorzucą 25 milionów złotych na funkcjonowanie przedszkoli. Jak mówiła podczas komisji budżetowej Magdalena Węgrocka-Szwalec, wicedyrektorka magistrackiego wydziału edukacji „zwiększenie o 25 milionów złotych wynika z większej niż planowaliśmy liczby dzieci w przedszkolach, oddziałach i punktach przedszkolnych”.
Na tę kwotę wpływ ma również wysokość dotacji jaką otrzymują od miasta właściciele niepublicznych przedszkoli. Zgodnie z ustawą prywatne placówki muszą otrzymywać 75 procent tego, co dostają na jedno dziecko przedszkola samorządowe. W Krakowie dofinansowanie, decyzją radnych, utrzymane jest na poziomie 85 procent.
W sumie będzie brakować 130 mln zł
– Przewidujemy braki na edukację w całości na ok. 130 milionów złotych. W tym momencie uruchamiamy 25 milionów złotych, ale w kolejnych projektach uchwał będą uruchamiane kolejne transze – przyznał Małgorzata Okarmus.
Takie sformułowanie zaniepokoiło radnego Koalicji Obywatelskiej Michała Starobrata, który prosił, aby skarbniczka powtórzyła czy rzeczywiście trzeba będzie jeszcze dorzucić 105 milionów złotych. – Mamy niedoszacowaną oświatę, na bieżąco dochodzą podwyżki. Takie jest niestety niedoszacowanie – odpowiedziała.
Edukacja zawsze będzie niedoszacowana
Przewodniczący komisji budżetowej Andrzej Hawranek zapytał urzędników, czy kiedyś będzie rok, że wydatki na oświatę będą zaplanowane zgodnie z potrzebami. – Chyba nigdy tak nie będzie – rzekła skarbniczka.
Wicedyrektorka wydziału edukacji dodała, że problemem jest niepokrywanie się roku budżetowego z rokiem szkolnym i koniecznością modyfikacji organizacji pracy w placówkach oświatowych.