Ślamazarne tempo wykupu działek. Co z parkiem w Toniach? [ROZMOWA]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Ponad dwa lata temu zapowiedziane zostało stworzenie parku w Toniach. Miasto jednak musi wykupić ponad 60 hektarów ziemi. Zakupy nie idą najlepiej.

Przypomnijmy pokrótce, o co chodzi z "parkiem Północnym".

Radny Grzegorz Stawowy: Pomysł na utworzenie parku pojawił się w wyniku protestu mieszkańców Toń i Bronowic przeciwko uchwaleniu planu miejscowego „Tonie - Łąki”. Zapisy praktycznie zakazały zabudowy tamtejszych terenów. Wyjątkiem są małe tereny z przeznaczaniem na park czy sport. Trzeba wiedzieć, że to teren o powierzchni blisko 195 hektarów.

Wymyśliliśmy więc, aby uchwalić ten plan pod kątem tego, aby skupić tereny z rąk deweloperów, uniwersytetu i osób prywatnych i stworzyć park.

Od tego uchwalenia minęło już trochę. Coś się w tym temacie dzieje?

Plan został uchwalony w 2018 roku. W interpelacji do prezydenta zapytałem, ile udało się kupić działek.

W 2018 roku była mowa o wykupie ponad 60 hektarów. Ile od tego czasu miasto kupiło?

Wykupiono może dwie, trzy działki.

Dlaczego tak to opornie idzie?

Winne są prawdopodobnie dwie rzeczy. Miasto proponuje za ar za mało pieniędzy, ok. 20 tys. złotych. Teraz w Toniach ar budowlany jest wart około 40 tysięcy złotych, a doszły mnie słuchy o transakcji, gdzie za ar zapłacono 80 tys. złotych.

Jest to ciekawe miejsce, bo jest nieco wyżej położone, więc ma czystsze powietrza, niedaleko jest wyjazd na autostradę, ma centrum handlowe, a Rynek Główny jest oddalony o sześć kilometrów. Ziemia jest tam cenna, niewiele jest na sprzedaż. Ludzie wolą trzymać, bo opłaty nie są duże, i mieć nadzieję, że w przyszłości więcej zarobią.

To raczej nie ma nadziei na to, że w ciągu kilku lat coś tam się ruszy?

Mieszkańcy pytają mnie o planowane wykupu przez miasto, a ja pytam urzędników. Być może troszkę się urząd spręży.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Prądnik Biały
News will be here