W marcu przed sądem rejonowym stanie Andrzej H., jak do tej pory jedyny oskarżony w sprawie pożaru miejskiego archiwum.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi krakowska prokuratura okręgowa, która pod koniec listopada zeszłego roku skierowała do Sądu Rejonowego dla Krakowa – Krowodrzy akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi H., rzeczoznawcy ds. ochrony przeciwpożarowej.
Mężczyzna odpowie za poświadczenie nieprawdy i używanie dokumentów poświadczających nieprawdę. Sąd wyznaczył termin rozprawy na 4 marca tego roku. Z informacji uzyskanych w biurze prasowym sądu okręgowego wynika, że jak do tej pory nie wpłynęły żadne wnioski, m.in. o dobrowolne poddanie się karze.
Co dalej?
W komunikacie z zeszłego roku prokuratura podawała, że zna przyczynę pożaru, ale nie zamierza na tym etapie śledztwa jej ujawniać. Śledczy dodawali, że postepowanie „swym zakresem obejmuje również badanie spektrum działań podejmowanych w toku procesu inwestycyjnego przez urzędników miejskich oraz organy państwowe procedujące w procesie inwestycyjnym”.
Na początku lutego zwróciliśmy się do prokuratury z pytaniem czy może udostępnić jakieś szczegóły. – Przyczyna pożaru nie może zostać ujawniona z uwagi na dobro śledztwa. Do chwili obecnej nie przedstawiono zarzutów kolejnym osobom w sprawie – poinformowała nas Janusz Kowalski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Paliło się kilka dni
Pożar miejskiego archiwum przy ulicy Na Załęczu w Krakowie wybuchł 6 lutego 2021 roku. Przez dziesięć dni walczyło z nim blisko 700 strażaków. Żeby ugasić ogień, zużyli 60 tys. m3 wody oraz 4 tony proszku gaśniczego.Pożar objął swoim zasięgiem cztery magazyny, znajdujące się w dwóch halach archiwum. Urząd miasta przechowywał w nich ponad 20 kilometrów różnego rodzaju dokumentów. Większość uległa zniszczeniu. Część się spaliła, inne zamokły w trakcie akcji gaśniczej.