News LoveKraków.pl

Specjalna strefa na terenie kombinatu. „Nie ściągajmy brudnego przemysłu do Krakowa”

fot. Krzysztof Kalinowski
– Strefa przemysłowa to nie magiczna bariera, przez którą nie przedostaną się żadne zanieczyszczenia – komentuje Kazimierz Liszka, emerytowany pracownik Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Od kilku lat emocje budzi pomysł utworzenia strefy przemysłowej na terenie nowohuckiego kombinatu. Ostrzegali przed nią radni miejscy poprzedniej kadencji. Grzegorz Stawowy z Koalicji Obywatelskiej przekonywał, że ArcelorMittal Poland oraz inne firmy, działające w obrębie kombinatu, dzięki takiej strefie będą mogły emitować do powietrza większe zanieczyszczenie niż dotychczas. – Zwiększenia mogą dotyczyć nie tylko dopuszczalnych norm emisji pyłów, ale również hałasu – komentował radny Stawowy.

Teraz przed tworzeniem strefy przemysłowej ostrzegają również eksperci.

Remediacja terenu

Kazimierz Liszka to emerytowany pracownik Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie, teren nowohuckiego kombinatu zna od podszewki. Wielokrotnie przeprowadzał tam kontrole. – Huta emituje teraz do powietrza nieporównywalnie mniejsze ilości zanieczyszczeń niż 10, 20 lat temu. Po przejęciu gruntów przez ArcelorMittal Poland instalacje zostały unowocześnione. Oczywiście nie ma wątpliwości, że teren kombinatu jest zanieczyszczony m.in. metalami ciężkimi. Takim już z resztą przejął go od państwa polskiego Arcelor. Dlatego jeśli kiedyś zapadnie decyzja o remediacji terenu, zapewne nie będzie chciał jej przeprowadzić – mówi dla LoveKrakow.pl Liszka.

Słyszał o pomyśle, żeby w obrębie kombinatu utworzyć strefę przemysłową. Sprawę komentuje krótko: dla Krakowa byłaby to katastrofa. – Pamiętam prace nad obecnie obowiązującą ustawą o ochronie środowiska. Pomysł tworzenia stref wyszedł od lobbystów przemysłowych. Chodziło o to, żeby na takich obszarach można było lokować brudny przemysł chemiczny czy petrochemiczny. Prowadzenie takiej działalności zawsze będzie się wiązało z przekraczaniem norm jakości powietrza. Strefa przemysłowa na to pozwala. Zgodnie z ustawą na jej obszarze dozwolone jest przekraczanie standardów jakości środowiska – dodaje emerytowany pracownik WIOŚ. Pod warunkiem, że „nie zagraża to życiu lub zdrowiu ludzi, a w szczególności nie narusza wymagań norm bezpieczeństwa i higieny pracy”.

Liszka wie o dwóch strefach przemysłowych, które powstały w Polsce: w Tarnowie i w Bydgoszczy. – Pierwsza z nich to Strefa Przemysłowa Zakładów Azotowych w Tarnowie-Mościcach. Okazała się jednak niepotrzebna. Jak wynika z mojej wiedzy, Azoty nie przekraczały standardów jakości środowiska. Bydgoszcz to z kolei główny ośrodek przemysłu zbrojeniowego w Kujawsko-Pomorskiem. Jak wiadomo, taka działalność generuje duże zanieczyszczenie, nie tylko powietrza, ale również gleby, wód podziemnych – podkreśla Kazimierz Liszka.

Walka z kopciuchami

Jego zdaniem Kraków nie po to przez wiele lat walczył z zanieczyszczeniem powietrza, likwidując kopciuchy, żeby teraz pozwalać sobie na lokowanie na swoim terenie brudnego przemysłu. – Tym bardziej, że służby ochrony środowiska nie dysponują sprzętem, który mógłby pozwolić na jego skuteczną kontrolę – dodaje ekspert. Jego zdaniem w przyszłości kombinat powinien stać się zagłębiem firm, które zajmują się nowoczesnymi technologiami. – Mam na myśli nowoczesny przemysł na potrzeby elektroniki – komentuje Liszka.

Zauważa, że strefa przemysłowa to nie magiczna bariera, przez którą nie przedostaną się żadne zanieczyszczenia. – Nie ma takiej możliwości, abyśmy wszystkie szkodliwe substancje zamknęli w jej obrębie. Tym bardziej apeluję do władz Krakowa i do radnych, aby zapisali w planie zagospodarowania przestrzennego zakaz lokowania strefy przemysłowej na terenie nowohuckiego kombinatu – dodaje ekspert.

Jest sceptyczny, jeśli chodzi o lokowanie tam również małego reaktora jądrowego. Taki pomysł też się pojawił. – SMR-y to nowy projekt, jeszcze dobrze niesprawdzony. Eksperci zapewniają o bezpieczeństwie małych reaktorów jądrowych, ale wolałbym nie sprawdzać ich działania w dużych miastach takich jak Kraków. Energetyka jądrowa jest przyszłością, ale testujmy ją z dala od zabudowań i dużych skupisk ludzi – podkreśla Liszka.

***

Zapytaliśmy przedstawicieli ArcelorMittal Poland, czy dalej chcą utworzenia strefy przemysłowej na terenie kombinatu? Nie otrzymaliśmy odpowiedzi na tak postawione pytanie. Spółka stwierdziła natomiast: „Zmiany i przeobrażenia techniczne i technologiczne, które dokonały się na terenie krakowskiego oddziału na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat sprawiły, że jesteśmy w posiadaniu budynków i terenów, które nie są niezbędne do prowadzenia naszej działalności produkcyjnej. Planujemy w najbliższym czasie przedyskutować kwestię ich możliwego przeznaczenia również z nowymi władzami miasta Krakowa”.

Jakiś czas temu przedstawiciele ArcelorMittal Poland wyjaśniali, że strefa przemysłowa jest konieczna, by spółka mogła odpowiedzialnie sprzedać część użytkowanych przez siebie terenów innym firmom, chcącym prowadzić na nich działalność produkcyjną i emitować różnego rodzaju zanieczyszczenia. – Taką sprzedaż planujemy – zapowiadał Andrzej Morzonek z ArcelorMittal. Chodzi o tereny, które są zbędne do prowadzenia przez hutę działalności, która co jakiś czas jest stopniowo ograniczana.

Nowe władze miasta zapowiedziały, że nie dadzą zielonego światła na utworzenie strefy. Chcą ją zablokować odpowiednimi zapisami w planie miejscowym.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta