Prezydent Aleksander Miszalski zapowiada, że strefa czystego transportu nie wejdzie w życie w lipcu i że w tej sprawie zostaną przeprowadzone nowe, szerokie konsultacje.
Sprawa strefy czystego transportu miała już w ostatnich miesiącach tyle zwrotów akcji, że mieszkańcy mają prawo czuć się zdezorientowani. W styczniu wojewódzki sąd administracyjny unieważnił uchwałę wprowadzającą w Krakowie strefę czystego transportu, ale ze względu na złożone odwołanie od tego wyroku nie jest on prawomocny, co oznacza, że uchwała wciąż obowiązuje. Zgodnie z nią, w lipcu tego roku mają wejść w życie pierwsze ograniczenia, eliminujące najstarsze samochody (benzynowe starsze niż z 1992 roku i diesle sprzed roku 1996). Skarga na wyrok trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, więc przez kolejne miesiące sprawa pozostanie w zawieszeniu.
Są nowe propozycje
Po styczniowym wyroku urzędnicy zapowiadali, że od razu przystąpią do przygotowania nowego projektu uchwały, który pozwoli wprowadzić w Krakowie strefę czystego transportu, w taki sposób, by nie budziło to wątpliwości prawnych, a równocześnie dawało narzędzie do obniżenia poziomu zanieczyszczeń pochodzących z transportu.
Tak się też stało. – Mamy przygotowane nowe rozwiązania, w różnych wariantach dotyczących np. obszaru strefy czy osób wyłączonych z tych regulacji. W najbliższym czasie zaprezentujemy je prezydentowi – zapowiada Maciej Piotrkowski z Zarządu Transportu Publicznego. Podkreśla przy tym, że zmiany w tej dziedzinie muszą być poprzedzone konsultacjami społecznymi.
Nowa dyskusja
Prezydent Aleksander Miszalski jest zdania, że obecne zamieszanie należy zakończyć i dyskusję na temat SCT rozpocząć od nowa. – Jeszcze tego projektu nie widziałem i nie analizowałem, ale wiem że taki dokument zostanie przedstawiony przez Zarząd Transportu Publicznego. Jedno jest pewne: strefa nie może wejść od lipca tego roku. Nie jesteśmy na to przygotowani technicznie, a w dodatku obiecywałem i podtrzymuję tę obietnicę, że strefa będzie jeszcze raz przeanalizowana i przedyskutowana z mieszkańcami – mówi nowy prezydent Krakowa.
– Mamy dwa wyjścia: uchylić uchwałę, ale tu jest potrzebna decyzja rady miasta, i napisać ją od nowa, albo dokonać zmian w obowiązującej uchwale zmian na przykład terminowych, obszarowych. Dalej będę chciał konsultować ostateczny kształt z mieszkańcami. Na sto procent jestem pewien, że nie może być to lipiec i musi być to bezpieczny termin. Po konsultacji z mieszkańcami i dyskusji merytorycznej będziemy podejmować decyzję – zapowiada.