Taki jest koszt miesięcznego funkcjonowania systemu gospodarki odpadami

fot. Julia Ślósarczyk

Radni uzyskali informacje o tym, co i ile kosztuje w systemie gospodarki odpadami komunalnymi. Wiadomo też, ile ton śmieci udało się zebrać w styczniu tego roku.

System jest podzielony na pięć kategorii, ale tak naprawdę liczą się tylko trzy: pierwszy dotyczy odbierania, transportu i odzysku czy unieszkodliwiania odpadów, drugi – prowadzenia punktów selektywnej zbiórki i trzeci – kosztów obsługi.

Ten pierwszy kosztował w styczniu prawie 14,4 mln złotych. Z tego 5,2 mln złotych poszło na odbieranie, transport i zabieranie śmieci. Ponad 9 mln złotych to koszty odzysku i unieszkodliwiania odpadów. Chodzi tu o kwestie związane z zagospodarowaniem bioodpadów, ale również tych selektywnie zbieranych i śmierci, które trafiają do spalarni.

Drugi najdroższy element systemu, czyli prowadzenie punktów selektywnej zbiórki, miesięcznie konsumuje 2,3 mln złotych. Na to składa się obsługa pojemników na szkło typu igloo i innych (blisko 875 tys. złotych) czy obsługa odpadów wielkogabarytowych (ponad 781 tys. zł).

Trzeci, kluczowy element to obsługa administracyjna systemu, która wyniosła w styczniu nieco ponad 1,1 mln złotych. W sumie zbieranie i zagospodarowanie odpadów w styczniu kosztowało 17,8 mln złotych.

Najwięcej śmieci to…

Wiemy też, ile odpadów w pierwszym miesiącu tego roku zebrały śmieciarki. Ponad 14 tys. ton to śmieci zmieszane, 5 tys. ton – papier i tektura oraz inne niesklasyfikowane odpady. Zebrano również 1,5 tys. tony szkła i tyle samo odpadów wielkogabarytowych, a 22 tys. ton to odpadki biodegradowalne (z tego 1,7 tys ton to te „kuchenne”).