Trwa protest. Ludzie przypięli się do drzew i koparek [ZDJĘCIA]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W poniedziałek rano rozpoczął się protest przeciwko wycince drzew, która ma związek z rozbudową układu drogowego przy okazji budowy linii tramwajowej do Mistrzejowic.

Przy rondzie Polsadu w poniedziałek rano rozpoczął się kolejny etap protestu. Miasto i wykonawca ma zgodę na usunięcie ponad tysiąca drzew, które kolidują z rozbudową układu drogowego oraz budową linii tramwajowej z al. Jana Pawła, przez ulice Meissnera, Młyńską, Lublańską, Dobrego Pasterza, Bohomlca i Dobrego Pasterza do Mistrzejowic.

W koronie drzew przypiął się jeden mężczyzna, a do łyżki koparki – kobieta. Na miejscu jest dziewięciu policjantów. Chcieliśmy prosić o komentarz przedstawicieli Zarządu Dróg Miasta Krakowa, ale rzecznik prasowy instytucji odesłał nas do wykonawcy.

Od dwóch lat chcą zmian w projekcie

Przypomnijmy, że od dwóch lat grupa miejskich aktywistów zwracała miejskim urzędnikom uwagę na skalę inwestycji. Przekonywali, że projekt jest przeskalowany. Największe zastrzeżenia mieli do rozbudowy układu drogowego.

W zeszłą środę odbyła się sesja Rady Miasta Krakowa, podczas której samorządowcy – na wniosek radnego Łukasza Maślony – decydowali o zmniejszeniu finansowania. Ostatecznie nie przegłosowali poprawki do wieloletniej prognozy finansowej.

Prezydent składa obietnice

– Chciałem powiedzieć, że wszystkie postulaty, które składali mieszkańcy, zostają uwzględnione. Wszystkie rzeczy – o które państwo prosiliście, zostały przedyskutowane z wykonawcą oraz osobami, które pilotują ten projekt – będą wprowadzone do budowy – stwierdził w środę Jacek Majchrowski. Dalej zapewnił, że wzorem niedawno zakończonego remontu odcinka ulicy Królowej Jadwigi, na rady budowy będą zapraszani przedstawiciele mieszkańców oraz radni miasta i dzielnicy.

W te zapewnienia nie wierzyła część mieszkańców. – Jaka jest wiarygodność tego miasta w stosunku do mieszkańców, gdzie prezydent półtorej godziny temu mówi, że akceptuje wszystkie postulaty, a w tym samym momencie mieszkańcy piszą, że są wycinane kolejne drzewa? To jest jakby – kolokwialnie mówiąc – pokazanie środkowego palca tym mieszkańcom, którzy tam protestują. To nie jest jakaś grupka ludzi, jak powiedział prezydent w swojej wypowiedzi, tylko to jest około osiem tysięcy osób, które podpisały wcześniejsze postulaty – stwierdził Rafał Terkalski z inicjatywy „Tramwaj na Mistrzejowice”.