Nie milkną echa prawomocnego wyroku Mateusza Jaśko – członka rady dzielnicy Krowodrza. Pojawiają się pytania natury prawnej o wygaszenie jego mandatu.
W poniedziałek sąd apelacyjny zaostrzył wyrok za stosowanie przez Jaśko szantażu wobec dziennikarza TVN w ten sposób, że zamiast kary grzywny w wysokości 20 tys. złotych, orzekł o czerech miesiącach pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Skazany musi zapłacić też 10 tys. zł grzywny, a do tego co trzy miesiące zgłaszać się do sądu w celach kontrolnych. Więcej o wyroku można przeczytać TUTAJ.
Mateusz Jaśko, prowadzący profil Co jest nie tak z Krakowem, jako przeciwnik zarówno przeszłej, jak i obecnej administracji Krakowa nie jest lubiany przez opcje polityczne związane z Koalicją Obywatelską, choć też trudno znaleźć jego zwolenników po stronie opozycji m.in. poprzez jego konflikt z radnym Łukaszem Maśloną z obozu Łukasza Gibały.
Nie dziwi więc fakt, że wiele osób ucieszyłoby się z usunięcia go z listy radnych dzielnicowych. We wtorek zapytaliśmy posła KO Dominka Jaśkowca, który jest specjalistą z zakresu samorządu, o kwestię wygaśnięcia mandatu. Polityk uznał, że nie ma takiej podstawy.
Następnie potwierdził to w swoim wpisie na Facebooku. Jedna z odpowiedzi, oględnie mówiąc, niezgadzająca się z jego opinią, została wyrażona przez stronę „Dzielnica V Krowodrza”, która jest – jak się dowiadujemy z bio – prowadzoną przez radną dzielnicy.
– W moim mniemaniu się pan myli. Pomijam również fakt, iż blamażem wizerunkowym krakowskiej samorządności byłoby przyklaskiwanie bandycie w roli reprezentanta mieszkańców. Myślę, że tak jak ja, tak i nikt z mieszkańców tego by sobie nie życzył. W kwestii przepisów natomiast: członkowie rad dzielnic w Krakowie podlegają przepisom Kodeksu wyborczego w zakresie przesłanek wygaśnięcia mandatu, w tym również w przypadku prawomocnego skazania na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego – czytamy we wpisie.
Co mówi prawo, co mówi miasto
Już we wtorek zwróciliśmy się od urzędu miasta z prośbą o informację, co dalej z lokalnym radnym. – Obowiązujące przepisy statutów dzielnic nie przewidują przesłanek do wygaszenia mandatu członka rady dzielnicy z powodu skazania prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności, jak również nie zawierają odesłania w tym zakresie do kodeksu wyborczego – informuje Patrycja Piekoszewska z biura prasowego krakowskiego magistratu.
W teorii Jaśko mógłby stracić mandat, jednak do tego potrzebny byłby kolejny element wyroku, czyli pozbawienie praw publicznych. Kodek karny jednak ściśle określa w jakim przypadku takie orzeczenie może zostać wydane.
Artykuł, z mocy którego został skazany Mateusz Jaśko, nie przewiduje takiej sankcji, podobnie jak długość pozbawienia wolności. Jak czytamy: „Sąd może orzec pozbawienie praw publicznych w razie skazania: „na karę pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat trzech za przestępstwo popełnione w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie”.
Prezydent komentuje
Do sprawy odniósł się prezydent Aleksander Miszalski: „Dostaję od Was mnóstwo wiadomości i pytań w sprawie jednego z członków Rady Dzielnicy V i współtwórcy Rynku Krowoderskiego. Został on prawomocnie skazany za grożenie dziennikarzowi oraz próbę wręczenia miliona złotych łapówki. Pytacie o możliwość wygaszenia jego mandatu. Rzeczywiście zarówno ta sprawa, jak i wcześniejsze wyroki za pobicia budzą uzasadnione wątpliwości. To sytuacja bez precedensu, dlatego trudno w tym momencie udzielić precyzyjnej odpowiedzi. Z tego powodu poprosiłem o przygotowanie analiz prawnych. Poinformuję Was po ich otrzymaniu”.