News LoveKraków.pl

Walczyły o niego Harvard, Cambridge i Caltech, dyrektor V LO mówi o Noblu. Maturzysta z Krakowa o swoich planach

Michał Lipiec fot. arch. prywatne

Mityczny syn koleżanki twojej matki istnieje naprawdę – pisali o nim internauci, a dyrektor jego szkoły liczy, że chłopak zdobędzie Nobla. Michał Lipiec po skończeniu VLO mógł przebierać w ofertach najlepszych uczelni na świecie, nam tłumaczy dlaczego wybrał MIT i co planuje dalej.

O Michale Lipcu, wówczas uczniu V Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie, głośno zrobiło się w zeszłym roku. Michał dokonał bowiem czegoś, co zdawało się niemożliwe – w ciągu zaledwie miesiąca zdobył aż trzy medale na Międzynarodowych Olimpiadach Przedmiotowych: złoty z chemii w Zurychu, srebrny z fizyki w Tokio oraz brązowy z matematyki w Chiba w Japonii. To wynik rekordowy, nic więc dziwnego, że o osiągnięciu Lipca rozpisywały się media w całej Polsce.

Nie był to pierwszy sukces Michała w międzynarodowych olimpiadach, jak się okazało także nie ostatni. W tym roku bowiem 19-letni już Lipiec po raz trzeci zdobył złoty medal na olimpiadzie z chemii, pokonując w Arabii Saudyjskiej ponad 330 osób z całego świata, znów udało mu się też zdobyć medal na międzynarodowej olimpiadzie matematycznej.

Oferty ze świata

Łącznie, w ciągu ostatnich pięciu lat Michał zdobył w Międzynarodowych Olimpiadach aż osiem różnych medali, do tego kilka medali, nagród i wyróżnień w innych międzynarodowych zawodach.  A to nie koniec listy jego osiągnięć. Tegoroczny maturzysta realizował projekty naukowe we współpracy z prof. Hooperem z Wydziału Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego, jego 2-letnia praca naukowa w Instytucie Nielsa Bohra w Kopenhadze we współpracy z Uniwersytetem Princeton zaowocowała pracą zgłoszoną do publikacji w recenzowanym czasopiśmie (Lipiec jest jej pierwszym autorem), do tego Michał jest założycielem edukacyjnego kanału na YouTube „Internetowe Koło Chemiczne”, uczestniczy też w biegach miejskich i górskich.

Nic dziwnego, że Lipiec w ofertach od uczelni mógł w tym roku przebierać. Jak podaje V LO, studia i stypendia zaoferowały mu Harvard University, University of Cambridge, Massachusetts Institute of Technology (MIT) i California Institute of Technology (Caltech). Ostatecznie zdecydował się na studia na MIT, gdzie, jak tłumaczy, istnieje możliwość dużego zindywidualizowania toku studiów, w tym ukończenia więcej niż jednego kierunku jednocześnie.

Sukces wg Michała

Udało nam się porozmawiać z Michałem, który jeszcze przed rozpoczęciem studiów pojechał do Stanów, by wziąć udział w programach dla nowoprzyjętych studentów, a także zdawać kolejną część egzaminów Advanced Standing Examinations, do których mogą podchodzić przyjęci oraz aktualni studenci MIT. Jak tłumaczy Lipiec, ich  zaliczenie jest równoznaczne z zaliczeniem wybranych półrocznych cyklów zajęć i kończących ich egzaminów.

– Dzięki temu w rozpoczynającym się roku akademickim możliwy jest wybór zajęć na odpowiednio wyższym poziomie – wyjaśnia.

Michała zapytaliśmy między innymi o to, jak wiele czasu poświęca na naukę i czy jego zdaniem tak duże sukcesy to przede wszystkim kwestia ciężkiej pracy, czy może talentu, inteligencji i naturalnych predyspozycji. Jak mówi Lipiec, jego zdaniem w nauce jest podobnie jak w innych dziedzinach: by osiągnąć sukces, trzeba na to ciężko pracować.  – Oczywiście naturalne predyspozycje są ważne, ale to tylko jeden z elementów. Ważna jest pasja, trzeba uwielbiać to co się robi, żeby móc bardzo zaangażować się w pracę – podkreśla, dodając, że niezbędne jest przy tym wsparcie najbliższych - rodziny, nauczycieli, rówieśników.

Na wsparcie Lipiec mógł liczyć także kiedy zaczęły się o nim rozpisywać media. Przyszły student MIT przyznaje przy tym, że na co dzień nie ma za wiele czasu, zwykle więc o medialnych doniesieniach na swój temat dowiadywał się od innych, było to jednak bardzo miłe.

– W najbliższym otoczeniu zawsze znajdowałem wsparcie i entuzjazm z realizacji mojej pasji – mówi. I dodaje: - Co ważne, mogłem liczyć na takie pozytywne emocje niezależnie od osiąganego wyniku czy zainteresowania mediów.

Oczekiwania na przyszłość

Co dalej? Zapytany o plany na przyszłość Michał mówi, że najbardziej pasjonuje go praca naukowa, zdaje sobie jednak sprawę, że jego plany mogą ulec zmianie w zależności od tego, co przyniosą najbliższe lata.

Oczekiwania zdaje się są jednak spore. Dość powiedzieć, że dyrektor V LO Stanisław Pietras wprost mówi o tym, że czeka aż Michał wraz z Tomaszem Ślusarczykiem (również absolwentem „piątki” i międzynarodowym multiolimpijczykiem, obecnie studentem MIT) przyjdą do szkoły pochwalić się zdobyciem nagrody Nobla.

– To oczywiście bardzo miłe słowa, na szczęście doskonale zdaję sobie sprawę, że są one nie tyle wyrazem oczekiwań, co wiary we mnie – mówi nam Lipiec, podkreślając, że osiągnięcie sukcesu w nauce, niezależnie czy będzie to medal na olimpiadzie czy przełomowe badania, jest wynikiem sprzyjającej kombinacji wielu elementów, na które nie zawsze ma się wpływ. – Dlatego jeśli przydarzy mi się sukces, bardzo mnie to ucieszy, ale poświęcając się swojej pasji nie mam i nie będę miał wrażenia straconego czasu czy porażki, nawet jeśli wyniki które osiągnę nie będą imponujące – podkreśla.