Watykański raport: list do bpa Dziwisza otworzył drogę do nominacji McCarricka

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Opublikowany dziś dokument to wynik dogłębnego zbadania działań podejmowanych w sprawie Theodora McCarricka – byłego kardynała i arcybiskupa Waszyngtonu, wydalonego w ubiegłym roku ze stanu duchownego. W ostatnich dniach zapowiadano, że może on przynieść ważne wiadomości również w sprawie kard. Stanisława Dziwisza.

Theodore McCarrick został ukarany za molestowanie seksualne nieletnich i dorosłych. Proces dotyczył konkretnej sprawy z lat 70. i ruszył w 2018 roku. Sygnały dotyczące amerykańskiego hierarchy docierały jednak do Watykanu o wiele wcześniej.

List przekonał papieża

Kardynał – a wówczas jeszcze biskup – Stanisław Dziwisz występuje w dokumencie głównie w kontekście listu, który 6 sierpnia 2000 roku napisał do niego Theodore McCarrick. Trzystronicowy dokument miał podważyć oskarżenia wysuwane przeciwko amerykańskiemu duchownemu. W liście, przekazanym później Janowi Pawłowi II, pisze m.in., że w ciągu 70 lat swojego życia nigdy nie utrzymywał seksualnych stosunków z żadną osobą, płci męskiej ani żeńskiej, młodszą ani starszą, duchowną ani świecką i nigdy nie dopuścił się molestowania. Oskarżenia nazywa fałszywymi i podkreśla, że najtrudniejsze dla niego w tej sprawie jest to, że zasmuci to Ojca Świętego.

List dotarł do bpa Dziwisza wówczas, gdy razem z Janem Pawłem II i bpem Jamesem Harveyem, prefektem Domu Papieskiego, przebywali w Castel Gandolfo. Prawdopodobnie został dostarczony bezpośrednio. Bp Harvey wspominał później, że bp Dziwisz wręczył mu kopię listu i poprosił o przetłumaczenie go dla papieża. Harvey przetłumaczył ją na włoski, po czym zwrócił Dziwiszowi zarówno oryginalną, jak i przetłumaczoną wersję.

Z kolei kard. Dziwisz w jednym z wywiadów wspomina, że list dostarczył bezpośrednio papieżowi i że nigdy z nim na ten temat nie rozmawiał. Jan Paweł II miał z kolei przekazać list do abpa Giovanniego Battisty Re z Sekretariatu Stanu. Jak wspomina Giovanni Battista Re, wówczas jedynie wąskie grono siedmiu osób w Watykanie miało informacje o możliwych nadużyciach McCarricka, w tym Jan Paweł II i bp Dziwisz.

Doświadczenia z Polski

Raport podaje, że Jan Paweł II uwierzył w wyjaśnienia McCarricka. Jest też mowa o tym, że bp Dziwisz przekazał treść listu do Nuncjusza Apostolskiego w Stanach Zjednoczonych, dołączając list przedstawiony jako napisany według instrukcji papieża, zgodnie z którym nuncjusz miał usunąć nazwisko Dziwisza z listu i tylko pozostałą część przekazać do teczki w Nuncjaturze. Nie wiadomo, co stało się z dokumentem, nie znaleziono go podczas postępowania.

Raport cytuje opinie kilku hierarchów bliskich papieżowi, według których Jan Paweł II często uznawał oskarżenia wysuwane wobec ważnych przedstawicieli Kościoła za fałszywe, co miało swoje źródło w doświadczeniach z Polski, gdzie plotki i insynuacje były celowo wykorzystywane do podkopywania reputacji przywódców Kościoła.

Również kardynał Re wspomina, że lektura listu do bpa Dziwisza przekonała go o niewinności McCarricka i zmieniła nastawienie wobec proponowanej nominacji duchownego na arcybiskupa Waszyngtonu. Kard. Dziwisz podkreślał później, że o nominacji zdecydował sam papież, biorąc pod uwagę opinię osób, którym ufał. Podkreślił, że gdyby Jan Paweł II wierzył w podnoszone oskarżenia, nigdy nie mianowałby McCarricka.

News will be here