Wdzięczność Krakowa dla ks. Bonieckiego – nowy honorowy obywatel miasta

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Podczas uroczystej sesji Rady Miasta Krakowa ks. Adam Boniecki otrzymał tytuł honorowego obywatela Krakowa. W swoim przemówieniu podkreślił głębokie związki z miastem oraz ludźmi, którzy przez lata kształtowali jego życie i pracę. – W Krakowie wszystko zostaje – mówił, przypominając o trwałości więzi i wartości wspólnoty, które towarzyszą mu od ponad pół wieku.

O nadaniu tytułu Honorowego Obywatela Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa radni miejscy zdecydowali podczas sesji 7 maja. W czwartek 5 czerwca ks. Adam Boniecki odebrał ten tytuł z rąk Aleksandra Miszalskiego, prezydenta Krakowa oraz Jakuba Koska, przewodniczącego Rady Miasta Krakowa.

Autorytet przez przykład

Przewodniczący Jakub Kosek podkreślił wyjątkową rolę ks. Adama Bonieckiego jako człowieka odwagi, sumienia i intelektu. Wskazał, że od ponad 60 lat Boniecki współtworzy duchowy i intelektualny krajobraz Krakowa.

– Zawsze był tam, gdzie potrzebne było spojrzenie uczciwego człowieka – mówił przewodniczący, nawiązując do działalności księdza od czasów opozycji antykomunistycznej, przez pielgrzymki Jana Pawła II, aż po współczesne dyskusje moralne. Podkreślił niezłomność Bonieckiego mimo trudnych doświadczeń – w tym wojny i PRL-owskich represji.

Kapłan został też przedstawiony jako wychowawca pokoleń i duszpasterz, który nie bał się młodości i inności. – Ksiądz Boniecki to wychowawca pokoleń, kapłan, który nie boi się młodości, inności i poszukiwań. Dzięki pracy w duszpasterstwie akademickim ukształtował całe pokolenie ludzi otwartych, poszukujących, wiernych zarówno wartościom chrześcijańskim, jak i ideom demokracji i wolności – podkreślał Jakub Kosek.

Jak mówił Kraków potrafi docenić ludzi, którzy budują autorytet nie przez stanowiska, ale przez przykład. – Księże Adamie, jesteś ważną częścią tożsamości naszego miasta” – podsumował przewodniczący.

Prezydent: Taki głos jest dziś bezcenny

Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski w swojej laudacji podkreślił, że tytuł honorowego obywatela Krakowa przyznawany jest osobom, które powinny być wzorem dla całej społeczności. Jego zdaniem ksiądz Adam Boniecki nie tylko spełnia ten warunek, ale jest postacią o wielkim talencie, odwadze i gotowości do przełamywania utartych schematów. Mimo że urodził się poza Krakowem, od lat pozostaje z miastem głęboko związany, m.in. poprzez duszpasterstwo akademickie i redakcję „Tygodnika Powszechnego”.

Prezydent przypomniał, że Boniecki zawsze był dziennikarzem wiernym misji poszukiwania prawdy, nawet jeśli ta była niewygodna. – Nigdy nie obawiał się zadawać trudnych pytań – mówił Miszalski. Podkreślił również jego konsekwencję w sprzeciwie wobec wykluczania, stereotypów i wykorzystywania religii do celów politycznych.

Ksiądz Boniecki został też opisany w laudacji jako obrońca słabszych i autorytet moralny wielu pokoleń Polaków – człowiek wierny zasadom chrześcijaństwa, nie ulegający koniunkturze. Miszalski określił go mianem „latarni humanizmu” w czasach cynizmu, podkreślając jego walkę o wolność i solidarność, także wobec zwierząt.

Na zakończenie prezydent docenił zdrowy, pogodny dystans księdza i dowcip, który mimo upływu lat nie traci na ostrości i celności. Zwrócił uwagę na wkład Bonieckiego w tworzenie przestrzeni do otwartego dialogu i złożył mu życzenia zdrowia oraz dalszej aktywności.

W Krakowie wszystko zostaje

Ks. Boniecki zaczął od podziękowań i podkreślił swoje silne związki z Krakowem. – Całe moje dorosłe życie właściwie jest związane z Krakowem – stwierdził. Przypomniał, jak ważne były dla niego więzi z ludźmi, szczególnie z rodziną Turowiczów, których mądrość i wsparcie miały ogromny wpływ na jego życie.

Wspominał też biskupa Jana Pietraszkę, którego cechowała prostota i bliskość z ludźmi: – Biskup potrafił mówić bardzo ironicznie o swoim biskupim stroju… Czuł, jak dalece te biskupie ozdoby oddzielają go od zwykłego człowieka – mówił. Ks. Boniecki podkreślił, jak ważna była dla niego obecność biskupa i jego autentyczność, mimo dystansu formalnego.

Istotną postacią był także abp Karol Wojtyła, późniejszy Jan Paweł II, z którym ks. Boniecki utrzymywał stały kontakt. – Co miesiąc przychodziłem do niego z rodzajem sprawozdania. Biskup Wojtyła słuchał, mówił o swoich doświadczeniach – wspominał. Późniejszy papież dawał mu wskazówki, by nie bać się trudnych zadań, co ks. Boniecki uznał za jedno z ważniejszych zaleceń.

– Wiem, że w historii tego miasta jestem małym punkcikiem, który w miarę czasu będzie coraz mniejszy, ale zostanie, bo w Krakowie wszystko zostaje – podsumował ks. Boniecki. Wyraził wdzięczność za wyróżnienie. – To jest w każdym razie jakaś nieśmiertelność – stwierdził.