News LoveKraków.pl

Wilk pojawił się w Puszczy Dulowskiej pod Krakowem. Ekspert wyjaśnia

Zdjęcie ilustracyjne fot. Pixabay.com
– Wilki występują na terenie całej Polski. Są również i będą nadal w podkrakowskich lasach. Nie należy się ich obawiać – komentuje w rozmowie z LoveKraków.pl dr hab. Robert Mysłajek ze Stowarzyszenia dla Natury Wilk.
Lokalny portal krzeszowiceone.pl poinformował w ostatnich dniach, że po asfaltowej ścieżce w Puszczy Dulowskiej przechadzał się wilk. Dostrzegł go mieszkaniec Woli Filipowskiej, który był tam akurat na spacerze.

„Były już łosie, borsuki, bobry i (...) dziki. Wygląda na to, że teraz na stałe w Tenczyńskim Parku Krajobrazowym zadomowił się główny antagonista Czerwonego Kapturka. Spotkanie go w Puszczy Dulowskiej wciąż należy do rzadkości, choć to nie pierwszy raz, gdy pojawia się na naszych terenach. Wilka w okolicznych lasach zaobserwowano już siedem lat temu m.in. w Nadleśnictwie Czerna i Chrzanów” – czytamy w artykule.

I faktycznie, obecność wilka w Puszczy Dulowskiej nikogo nie powinna dziwić. – Wilki występują w całej Polsce. W Atlasie Ssaków Polski, prowadzonym przez Instytut Ochrony Przyrody PAN w Krakowie, w Puszczy Dulowskiej jest zaznaczone ich występowanie – komentuje dr hab. inż. Robert W. Mysłajek ze Stowarzyszenia dla Natury Wilk. Dodaje, że wilki w lasach w sąsiedztwie Krakowa są już od dawna, więc z pewnością będą tam nadal.

Z kolei prof. Henryk Okarma z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk podkreśla, że widok tego drapieżnika w Puszczy Dulowskiej to w dalszym ciągu coś rzadkiego, ponieważ wilki w Polsce przez dekady zasiedlały duże kompleksy leśne, położone dalej od obszarów mocno zasiedlonych przez ludzi. – A Puszcza Dulowska jest kompleksem położonym dość daleko od tych miejsc. Ponadto jest bardzo silnie penetrowana przez ludzi – twierdzi ekspert. I dodaje, że pierwsze obserwacje wilków w tym miejscu były już 2-3 lata temu. – Jednak były to osobniki pojawiające się tam tylko okresowo. Być może teraz, po upływie tych kilku lat, pojawi się tam grupa wilków na stałe, tego jednak jeszcze nie wiemy – twierdzi prof. Okarma.

Pytamy go, jak duża jest populacja tych drapieżników w Małopolsce? – Tego nikt nie wie, podobnie jak tego, ile jest wilków w Polsce, gdyż nie jest prowadzony w naszym kraju żaden wiarygodny naukowo monitoring tego gatunku. Najwięcej jest ich u nas na południu województwa, w leśnych kompleksach wzdłuż granicy ze Słowacją. Ale są także w wielu innych lokalizacjach – przekonuje ekspert. Dodaje, że w podkrakowskich lasach te duże drapieżniki będą pojawiały się coraz częściej. – Wszystko dlatego, że najlepsze siedliska leśne są już wysycone wilkami. Co roku, w wyniku rozrodu, pojawiają się młode wilki, które opuszczają rodzinne watahy i muszą znaleźć swoje własne miejsce do życia. Wilki są silnie terytorialne i młode muszą opuścić grupy, w których się urodziły i szukać wolnych miejsc, gdzie mogą się osiedlić. A takie wolne miejsca są jeszcze tylko coraz bliżej miast – podsumowuje prof. Okarma.

Eksperci nie mają wątpliwości, że wraz ze wzrostem zasięgu populacji tego drapieżnika w Polsce, wzrasta prawdopodobieństwo napotkania go w lesie, na łąkach lub polach, a czasami na terenach zabudowanych. „Na polach zdarza się obserwować wilki polujące na liczne tam sarny i dziki. Ponadto widuje się pojedyncze młode wilki, kiedy po opuszczeniu grupy rodzinnej wędrują w poszukiwaniu partnera i terenu do osiedlenia się” – przekonują w Stowarzyszeniu dla Natury Wilk. I dodają, że wilki są zazwyczaj bardzo ostrożne i płochliwe, ale także ciekawskie, szczególnie młode osobniki.

„To właśnie one są widywane za dnia, gdy zaskoczone i przestraszone przebiegają przez drogi i miejscowości, próbując wydostać się z niespodziewanej pułapki. Czasami zatrzymują się, przyglądają i nie uciekają natychmiast po zobaczeniu człowieka, a tym bardziej na widok samochodu. Nie jest to objaw agresji, lecz raczej braku doświadczenia i zaciekawienia otaczającym je światem” – dodają w stowarzyszeniu. Eksperci zapewniają, że przypadkowe spotkania z dzikimi wilkami nie stanowią żadnego zagrożenia dla człowieka. Nie ma zatem potrzeby podejmowania działań odstraszających. Zwierzęta, gdy zorientują się, że w pobliżu są ludzie, same odchodzą. „Jeśli jednak zwierzęta ociągają się z odejściem, a to się zdarza w przypadku bardzo młodych wilków, rzucaj w ich stronę będącymi w zasięgu ręki przedmiotami: szyszkami, grudami ziemi lub patykami. To na pewno skłoni je do ucieczki” – dodają eksperci.