Aktywiści z kilku inicjatyw sprzeciwiają się pomysłowi podwyżki cen biletów na komunikację miejską. Zamiast tego proponują likwidację spółki Kraków 5020, prowadzącej miejską telewizję.
Tuż przed rozpoczęciem sesji rady miasta, podczas której dyskutowana ma być sprawa podwyżki cen biletów na komunikację miejską, aktywiści zaproponowali inny sposób na znalezienie oszczędności w budżecie miasta.
– Transport publiczny w Krakowie i tak do najtańszych nie należy, a pan prezydent ponownie proponuje podwyżki – mówiła Joanna Malita-Król z Akcji Ratunkowej dla Krakowa. Zwracała uwagę, że najwyższa procentowo podwyżka dotknie osoby korzystające z biletów miesięcznych mieszkańca, więc „ukarane” zostaną osoby płacące podatki w Krakowie i regularnie korzystające z komunikacji miejskiej.
Aktywiści zwracali też uwagę na to, że powstanie nowej spółki i uruchomienie telewizji spowodowało niekorzystne przesunięcia w budżecie. – Pieniądze które wydawaliśmy na kulturę, wydajemy teraz na drugą magistracką telewizję – mówił Tomasz Pytko z Alternatywy Młodych dla Krakowa.
– Funkcjonowanie spółki kosztuje dziesiątki milionów złotych, a mieszkańcy nie mają żadnego pożytku z wydanych pieniędzy – komentował natomiast Krzysztof Kwarciak ze stowarzyszenia Ulepszamy Kraków!
Będą zbierać podpisy
Aktywiści rozpoczynają akcję zbierania podpisów pod inicjatywą uchwałodawczą w sprawie likwidacji spółki Kraków 5020. Dzięki nowym możliwościom prawnym, będzie je można składać online – trzeba być osobą pełnoletnią, być mieszkańcem Krakowa i mieć założony Profil Zaufany. Wymagane jest zebranie 300 takich podpisów.
We wtorek wieczorem akcję zbierania podpisów pod obywatelską inicjatywą uchwałodawczą w tej samej sprawie zapowiedział natomiast Mateusz Jaśko, prowadzący profil „Co jest nie tak z Krakowem”. Wcześniej przedstawiciele spółki Kraków 5020 zagrozili mu skierowaniem sprawy do sądu, jeśli nie usunie z Facebooka i Twittera wpisów krytykujących jej działania.