Dziewięciu młodych mężczyzn usłyszało zarzuty za zaatakowanie kibica przeciwnej drużyny. Do zdarzenia doszło w Bieżanowie. Mężczyźni użyli m.in. siekiery i maczety, a pokrzywdzonemu odcięto rękę.
Do zdarzenia doszło 12 grudnia 2014 roku. Kilku mężczyzn, jak twierdzą prokuratorzy, kibiców Wisły Kraków, brało udział w imprezie w jednej z pizzerii. Wtedy mieli otrzymać telefoniczną informację, iż niedaleko znajduje się grupa kibiców Cracovii. – Informacja szybko obiegła imprezę oraz dotarła do osób znajdujących się przed pizzerią, jak również do osób znajdujących się w sąsiednim lokalu. Zaczęła formować się grupa osób mająca na celu zaatakowanie pseudokibiców, która przybrała postać zbiegowiska – informuje Bogusława Marcinkowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Grupa agresywnych mężczyzn przeszła ulicami Bieżanowa w stronę Prokocimia. Tam mieli natrafić na grupę kibiców Cracovii, którzy jednak uciekli z tej okolicy. – Gdy osoby ze zbiegowiska zaczęły biec z powrotem, z pizzerii wyszedł pokrzywdzony, który posiadał na głowie czapkę w barwach klubowych Cracovii. Został natychmiast otoczony, osoby ze zbiegowiska ustawiły się w półkolu. Osoby z grupy bez słowa przygotowały niebezpieczne przedmioty do ataku. Pokrzywdzony chciał uciec, ale wówczas jeden z napastników zaatakował go maczetą i wyprowadzając silny cios odciął mu całkowicie prawą dłoń – mówi Marcinkowska.
Mężczyzna z odciętą dłonią został przewieziony do Szpitala Uniwersyteckiego, a następnie samolotem przetransportowany do specjalistycznego ośrodka w Poznaniu, gdzie przyszyto mu odciętą kończynę.
– Trzech oskarżonych nie przyznało się do popełnienia zarzucanego im czynu. Pozostali oskarżeni przyznali się do udziału w zdarzeniu, do tego, że byli na miejscu i do udziału w pobiciu ale w wyjaśnieniach twierdzą, że nie zadawali uderzeń pokrzywdzonemu. Przyszyta dłoń pokrzywdzonego nie jest sprawna, czeka go długa rehabilitacja i inne zabiegi lecznicze. W wyniku doznanego obrażenia ciała stracił pracę i jego sytuacja finansowa jest bardzo trudna, ma na utrzymaniu małe dziecko – dodaje Bogusława Marcinkowska.
Wszystkim oskarżonym grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Siedmiu jest tymczasowo aresztowanych, natomiast za jednym mężczyzną śledczy wystosowali list gończy.