– Braun dobrze zrobił, gasząc gaśnicą menorę chanukową, ustawioną w sejmie. Absolutnie nie powinno jej tam być. Dyskutujemy o tym, żeby ściągać krzyże w urzędach, a w sejmie palą sobie chanukę – mówi mieszkaniec Czernej. Przed drugą turą wyborów prezydenckich pojechaliśmy do gminy Krzeszowice.
Jarosław, 44 lata, mieszkaniec Czernej (gmina Krzeszowice): – W pierwszej turze głosowałem na Mentzena. Bo mam dość Platformy i PiS-u. Jedni i drudzy kradną, obrzucają się gnojem, a nic się nie zmienia.
Polska wybiera
1 czerwca, w Dzień Dziecka, Polacy wybiorą nowego prezydenta. W drugiej turze wyborów zmierzą się popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Karol Nawrocki i kandydat Platformy Obywatelskiej Rafał Trzaskowski. W ostatnich dniach wystąpili w telewizyjnej debacie, w której niejednokrotnie padało imię i nazwisko Sławomira Mentzena. W pierwszej turze wyborów zajął trzecie miejsce, osiągając blisko 15 proc. głosów. To właśnie Mentzen wydaje się być głównym rozgrywającym przed ostatecznym starciem. Karol Nawrocki podpisał się pod ośmioma punktami deklaracji, którą przygotował polityk Konfederacji. Wśród nich znalazła się m.in. taka zapowiedź: „Nie podpiszę ustawy w sprawie ratyfikacji akcesji Ukrainy do NATO”. Internet obiegł również filmik, na którym widać, jak Trzaskowski i Mentzen spotykają się w barze przy piwie. Nie da się ukryć, że kandydat PO oraz Karol Nawrocki biorą w ten sposób udział w walce o elektorat Konfederacji, który może zdecydować o wynikach drugiej tury.
W pierwszej, w powiecie krakowskim, Sławomir Mentzen zajął trzecie miejsce, zdobywając ponad 16,5 proc. głosów. Na pierwszym miejscu uplasował się Karol Nawrocki (32,6 proc.), wyprzedzając Rafała Trzaskowskiego (26,2 proc.). Dlaczego mieszkańcom podkrakowskich miejscowości bliskie są poglądy prawicy, także tej skrajnej? Sprawdziliśmy to w gminie Krzeszowice.

Aborcja i płatne studia
Krzeszowice to liczące niespełna 10 tys. osób miasteczko z dużymi aspiracjami. Kiedyś miało status uzdrowiska. Lokalne władze chcą, by został Krzeszowicom przywrócony. Rynek i okolice tętnią życiem. Przed cukiernią spotykamy dwie młode dziewczyny, które właśnie wyszły na przerwę.
Julia nie głosowała w pierwszej turze, bo cały dzień pracowała. Zastanawiała się, kogo by poparła i najbliższy był jej program wyborczy Sławomira Mentzena. Choć nie zgadza się ze wszystkimi postulatami kandydata Konfederacji. Np. z tym, że studia powinny być płatne. – Drugi raz podchodziłam do matury, żeby poprawić wyniki. Planuję iść na studia i chcę, żeby były bezpłatne. Nie każdego stać na to, żeby płacić za naukę – przekonuje 20-latka. Nie zgadza się również z poglądami Mentzena, dotyczącymi aborcji. Polityk Konfederacji powiedział kiedyś, że „nie wolno zabijać niewinnych dzieci, nawet jeżeli to dziecko wiąże się z jakąś nieprzyjemnością” (cytat za tvn24.pl). – Przecież gwałt to ogromne obciążenie dla psychiki kobiety. Niektóre mogłyby nawet to dziecko znienawidzić. Budziłoby w niej nieprzyjemne wspomnienia – mówi Julia.
Oddalamy się nieco od rynku. Na pobliskim skwerku, na ławeczce odpoczywa pani Halina (69 lat) i pali papierosa. W pierwszej turze oddała głos na prawicowego kandydata. – Na Karola Nawrockiego? – dopytujemy. – Tak. Tamci chcą odebrać starszym trzynastki i czternastki – przekonuje kobieta. W jej domu młodzi, córka z zięciem, zagłosowali na Mentzena. – Przy stole nie kłócimy się, absolutnie – zapewnia. Nie kryje, że co prawda Rafał Trzaskowski podoba jej się jako mężczyzna, jest przystojny, wygadany, zna języki obce. – Ale euro chce wprowadzić (Rafał Trzaskowski: „Nie ma tego tematu na agendzie, nikt nie chce wprowadzać euro”, cytat za Business Insider Polska) – twierdzi kobieta.
Czy słyszała o tzw. aferze mieszkaniowej Karola Nawrockiego? – Możliwe, że faktycznie tak zrobił, jak piszą. Ja bym zrobiła na jego miejscu inaczej: dajesz mi notarialnie mieszkanie, to ja staram się do śmierci zapewnić ci opiekę, przychodzić do ciebie itp. Nie umieściłabym w takiej sytuacji starszego człowieka w domu pomocy społecznej – twierdzi. Oczywiście, że jest wkurzona na Karola Nawrockiego za tę akcję. Po chwili jednak zaczyna zastanawiać się, czy aby na pewno media napisały prawdę. – Do końca nie wiemy, jak tam faktycznie było. Jest udokumentowane, że pan Jerzy znajduje się w DPS-ie? – dopytuje.
Krzyżyk przy Trzaskowskim
Wracając do samochodu, raz jeszcze przechodzimy przez rynek. – Będziecie głosować? – dopytuje nas kobieta, która rozdaje ulotki z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Kilka kroków dalej spotykamy Zbigniewa (86 lat), który 18 maja postawił krzyżyk przy nazwisku kandydata Platformy Obywatelskiej. – Uważam, że jest z nich wszystkich najmądrzejszy. Jeżeli chodzi o PiS, to mi się nie spodobali ze względu na to, że nie sprawowali się tak, jak powinni sprawować się chrześcijanie – mówi pan Zbigniew. – A jak powinni się sprawować? – dopytujemy. – Całkiem odwrotnie. Powinni najniższe emerytury podwyższać, średnie trochę mniej, a najwyższych nie powinni podnosić. Niektórzy mają 1600 zł i muszą żyć – podkreśla. Jego znajoma, która siedzi na ławce, głosowała na lewicową kandydatkę: Magdalenę Biejat. Jest rozczarowana, że osiągnęła słaby wynik.
Dopytujemy panią Zofię (71 lat), co sądzi o Sławomirze Mentzenie i Grzegorzu Braunie? – Dziwne, że Braun osiągnął taki dobry wynik. Po tych jego ekscesach. Polityk nie powinien się tak zachowywać – mówi kobieta, przypominając, jak Braun podeptał flagę Unii Europejskiej, wytarł w nią buty, a następnie spalił. W pierwszej turze w skali całego kraju polityk zdobył 6,3 proc. głosów, zajmując czwarte miejsce. Z kolei Biejat miała 4,2 proc.
„Braun? Zbyt duży skandalista”
Kilka minut drogi autem od Krzeszowic znajduje się Czerna. Jest tutaj szkoła podstawowa, dom rekolekcyjny, DPS, ochotnicza straż pożarna. Gdzieniegdzie widać bardzo stare domy, które sprawiają wrażenie, jakby wkrótce miały się rozpaść. Zaglądamy do zakładu mechanicznego. Wita nas pan Jarosław, wyborca Sławomira Mentzena. – Dlaczego nie Braun? Jego poglądy też są mi bliskie, ale dla mnie jest zbyt dużym skandalistą, dlatego wsparłem tego, który miał większe szanse na lepszy wynik – przekonuje mieszkaniec Czernej. Jego zdaniem Grzegorz Braun dobrze zrobił, gasząc gaśnicą menorę chanukową, ustawioną w Sejmie. – Absolutnie nie powinno jej tam być. Dyskutujemy o tym, żeby ściągać krzyże w urzędach, a w Sejmie sobie palą chanukę – podkreśla.
Odczytujemy z kartki postulaty Mentzena: wzmocnienie armii, uszczelnienie granic, odrzucenie Zielonego Ładu, zakończenie przymusu szczepień, unijne dyrektywy powinny być przyjmowane w minimalnej, koniecznej wersji. – Są panu bliskie? – dopytujemy. – Tak. Jestem ogólnie antyunijny. Wszyscy mówią, ile to nam unia dała. Dała nam na drogi i kilka innych rzeczy, a ile zabrała? Ludzie pytają, gdzie byśmy byli, gdyby nie unia? A ja się pytam: może bylibyśmy dalej? Dzisiaj Polska nie ma nawet swojej firmy, żeby samochody k...a produkować – komentuje nasz rozmówca.
Jego zdaniem Mentzen jest bardziej przedsiębiorcą niż politykiem. – Nie idzie do polityki dla pieniędzy, bo on ma pieniądze. A większość polityków idzie tam dla pieniędzy – przekonuje pan Jarosław. Co sądzi o Karolu Nawrockim? – To taki królik z kapelusza, wyciągnięty przez PiS, tak jak Andrzej Duda. Rafał Trzaskowski? Cała Platforma jest zakłamana. Mówią jedno, za miesiąc twierdzą, że tego nie mówili. Kłamanie powinno być karane z urzędu – przekonuje mechanik.
W Czernej są też osoby, które nie chcą dzielić się tym, na kogo głosowały i przy którym nazwisku postawią krzyżyk w drugiej turze. Zresztą, nie mają zbyt wielkich nadziei w związku z wyborami. Niezależnie, kto zostanie prezydentem, ich życie raczej nie zmieni się na lepsze. – Proszę pana, tutaj na wsi jest tak jak to na wsi. Dostałem dom po teściu, walący się. Zachorowałem, nowego nie wykończyłem – żali się starszy mężczyzna. Dużo w życiu przeżył, w tym śmierć syna. – W pierwszej turze byłem na wyborach. Mniejsza o to, na kogo głosowałem. To moja decyzja – twierdzi 78-latek i zaczyna wspominać stare, trudne czasy. Czasy, gdy mało zarabiał, a musiał utrzymać żonę. – Powiem wam szczerze. Przepracowałem wiele lat jako ślusarz, spawacz. Na tej wsi się chowam. Za nikim nie jestem. Jestem pomiędzy młotem a kowadłem, bo wiem, co to znaczy życie – dodaje.
Migranci w Krakowie?
W gminie Krzeszowice jak w soczewce widać obawy, o których mówią i piszą ogólnopolskie media. Wśród nich mowa m.in. o potencjalnym napływie nielegalnych migrantów. – Nie jestem rasistką. Nie przeszkadza mi ich inny kolor skóry czy inne wyznanie. Chodzi mi o kwestie bezpieczeństwa – mówi nam Agnieszka, 29 lat, która jest na spacerze z dzieckiem. Jej zdaniem granice trzeba uszczelnić, bo inaczej będziemy mieć problem z nielegalnymi migrantami jak inne europejskie kraje. – Zapewne do Krzeszowic by nie dotarli, ale do Krakowa już tak. A przecież dzieci dorosną, pewnie będą do miasta jeździć, uczyć się tam. Nie chciałabym, by musiały bać się o swoje bezpieczeństwo – mówi kobieta.
I dodaje: – W pierwszej turze zagłosowałam na Nawrockiego. Jest mi do niego bliżej niż do innych kandydatów. Mam małe dziecko, więc nie zagłosuję na tych, którzy mają zbyt liberalne podejście do sprawy aborcji. Pójdę 1 czerwca na drugą turę wyborów. Uważam, że taki jest mój obowiązek.