Kierowca zasnął za kierownicą i spowodował kolizję na autostradzie A4. - Spokojna podróż mieszkanki Tarnowa, która wraz z dzieckiem jechała do Krakowa, zmieniła się w koszmar - informuje policja.
Do zdarzenia doszło w miniony czwartek.
– Spokojna podróż mieszkanki Tarnowa, która wraz z dzieckiem jechała do Krakowa, zmieniła się w koszmar. Na wysokości Szczepanowa tj. 472 kilometrze autostrady w jej samochód niespodziewanie uderzył innym pojazd, który jechał w tym samym kierunku. Wytrącenie z toru jazdy spowodowało utratę kontroli nad hondą, obrócenie się pojazdu na drodze, a następnie dachowanie, by w końcu zatrzymać się w rowie wzdłuż pasa jezdni – relacjonuje mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji.
Kierowca ukarany mandatem
Na miejscu pojawili się strażacy, policjanci i ratownicy medyczni. Ci pierwsi zabezpieczyli miejsce wypadku, ratownicy udzielali pomocy poszkodowanym. Policjanci natomiast ustalili przebieg tego wypadku.
– Okazało się, że kierowca z Rzeszowa jechał swoim mercedesem z rodziną do Krakowa. W pewnym momencie jadąc lewym pasem usnął za kierownicą, zjechał na prawo i uderzył w lewy tylny błotnik hondy. To spowodowało, że kierowca hondy stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem, dachował i zakończył podróż w rowie wzdłuż autostrady. Hondą podróżowała kobieta wraz z dzieckiem. Zarówna ona, jak i jej pociecha nie ucierpiały. Kierowca mercedesa i jego rodzina również nie odnieśli obrażeń – informuje Gleń.
Przez kilkadziesiąt minut występowały tam utrudnienia związane ze zwężeniem do jednego pasa ruchu na autostradzie. Pojazdy zostały odholowane, a kierowca został ukarany mandatem karnym.