Pocięcie torowiska na ulicach: Zwierzynieckiej i Kościuszki ma powstrzymać wybrzuszanie się szyn - mówią przedstawiciele ZDMK.
Remont zdegradowanego torowiska łączącego centrum Krakowa z pętlą na Salwatorze miał się rozpocząć pięć lat temu. Tak się jednak nie stało. Dopiero w sierpniu urzędnicy Zarządu Dróg Miasta Krakowa mają dysponować pozwoleniem na budowę, co pozwoli rozpisać przetarg na modernizację infrastruktury. Przebudowa prawdopodobnie rozpocznie się w przyszłym roku.
Teraz jednak pracownicy miejskiej jednostki znaleźli sposób na wybrzuszające się torowisko. – Około dwa miesiące temu wykonaliśmy nacięcia szyn, tworząc tym samym dodatkowe dylatacje. Pozwoliło to powstrzymać wybrzuszenia szyn oczekujących na remont – mówi Michał Pyclik, rzecznik prasowy zarządu dróg.
Urzędnicy zamierzają to rozwiązanie utrzymać co najmniej do końca lata. – Wtedy też będą podjęte decyzje o likwidacji tych dodatkowych dylatacji. Rozwiązanie ma oczywiście charakter doraźny i ma pozwolić eksploatować torowisko do czasu rozpoczęcia jego przebudowy –podkreśla.
Jeszcze w zeszłym roku urzędnicy na fatalny stan torowiska mieli inny sposób: polewali go wodą. W tym roku zrezygnowali z tego pomysłu.