Kraków daje znak Polsce: trzeba inwestować w ścieżki rowerowe

Pozytywny wynik referendum dotyczący ścieżek rowerowych to znak dla gospodarzy innych miast, aby na poważnie zajęli się infrastrukturą rowerową – twierdzi Marcin Hyła, prezes stowarzyszenia Miasta Dla Rowerów.

„Czy zdaniem Pani/Pana w Krakowie powinno się budować więcej ścieżek rowerowych?” – na to pytanie krakowianie w zdecydowanej większości odpowiedzieli „tak”. Aż 85,2% biorących udział w głosowaniu poparło postulat, aby więcej pieniędzy przeznaczyć na infrastrukturę dla użytkowników jednośladów. Tylko 14,8% krakowian było przeciwko.

Hyła: To ważny znak

Aktywista rowerowy Marcin Hyła jest zdania, że referendum w Krakowie ustawia politykę rowerową nie tylko dla naszego miasta, ale również dla całej Polski. – Kraków jest miastem obserwowanym przez inne aglomeracje. Pozytywna odpowiedź krakowian jest czytelnym i jasnym sygnałem dla prezydentów np. Poznania czy Wrocławia, że trzeba przeznaczyć więcej pieniędzy na dostosowanie infrastruktury do rowerzystów – komentuje Hyra. Prezes stowarzyszenia Miasta Dla Rowerów zaznacza, że postulaty rowerowe to wyjątkowo ważny temat w dyskursie publicznym. – Świetny wynik w referendum przekłada nam wajchę w całej Polsce. To jest wyraz oczekiwań i aspiracji mieszkańców wielkich polskich miast, którzy pierwszy raz mogli powiedzieć co myślą na przykład na temat budowy ścieżek rowerowych – dodaje Marcin Hyła.

Skąd pieniądze na ścieżki w Krakowie?

Grzegorz Stawowy, przewodniczący klubu PO w Radzie Miasta Krakowa przekonuje, że pieniądze w budżecie samorządu na pewno się znajdą. Politycy planują, że z funduszy unijnych pozyskają 40 milionów euro na budowę ścieżek rowerowych w aglomeracji krakowskiej. – Szacujemy, że około 160 milionów złotych to będą środki z Brukseli, natomiast gminy będą musiały dodać około 80 milionów – wyjaśnia Stawowy.