Kamień z serca spadł Bogusławowi Kośmiderowi, gdy dowiedział się o tym, że liczba złożonych projektów w ramach budżetu obywatelskiego przekroczyła 600. – Przyznam, że molestowałem dyrektora Płoskonkę przez święta. Jest przyzwoicie – mówi Kośmider.
Mateusz Płoskonka z wydziału spraw społecznych podsumował to, co działo się przez ostatni miesiąc. – Odbyły się cztery spotkania w czterech historycznych dzielnicach, dodatkowo osiem spotkań warsztatowych. Oprócz tego mieliśmy ponad 80 spotkań w radach dzielnic – poinformował.
Jeśli zaś chodzi o statystyki, to w tym roku projektów wpłynęło nieco mniej, choć jeszcze kilka może dojść pocztą. W 2014 roku krakowianie złożyli 157 wniosków ogólnomiejskich i 499 lokalnych. W tym roku trochę mniej, bo 157 dotyczących całego miasta i 444 dzielnicowych. – Cieszy nas ta liczba, ten rok jest specyficzny, a okres składania wniosków był tożsamy z okresem konsultacji. Myślę, że i my, i mieszkańcy, stanęliśmy na wysokości zadania – twierdzi urzędnik. Najwięcej wniosków spłynęło z Dębnik, najmniej ze Swoszowic.
Przewodniczący rady miasta Bogusław Kośmider ocenił, że mimo nieznacznie mniejszej liczby, projekty są dokładniejsze i lepiej przygotowane. – Jak widać, nie ma tąpnięcia, choć się o to obawialiśmy – stwierdza polityk.
Więcej o projektach można przeczytać tutaj:
>>> Łabędzie i ładowarki USB
>>> Jak zmienić swoją dzielnicę?