Reforma edukacji stała się w Krakowie faktem

Archiwum fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

To była tylko formalność, jednak pokazał linie podziału politycznego Krakowa. Głosami radnych Prawa i Sprawiedliwości oraz Przyjaznego Krakowa została przegłosowana nowa sieć szkół, która musiała zostać stworzona po wejściu w życie reformy edukacji. Przeciw była Platforma Obywatelska.

W tej sprawie nie można było spodziewać się innego wyniku, niż przyjęcia projektu uchwały o nowej sieci szkół po poprawkach małopolskiej kurator Barbary Nowak. Sojusz prezydenckich radnych z tymi z Prawa i Sprawiedliwości przesądziła sprawę.

Od początku było widać, że miastu na rękę są zmiany w edukacji, dlatego urzędnicy z zapałem wzięli się do pracy w tworzeniu nowej sieci szkół. Otwarcie pomysł Prawa i Sprawiedliwości wspierała wiceprezydent ds. edukacji Katarzyna Król. Zarząd krakowskiego PO nawet cofnął swoje poparcie dla zastępczyni Jacka Majchrowskiego i zasugerował jej odwołanie. Wszystko za wspieranie, zdaniem PO, „deformy” edukacji.

„To pragmatyka”

Już w czasie pierwszych, lutowych głosowań nad projektem sieci szkół było widać, że zawiązał się w tej sprawie sojusz między radnymi Jacka Majchrowskiego a klubem Prawa i Sprawiedliwości.

– Zawiodę pana, to nie krok ku koalicji. To pragmatyka. Nie możemy się emocjami kierować w samorządzie. Mamy zmiany w oświacie i musimy się dostosować, bez względu na to, kto rządzi. Jesteśmy odpowiedzialnymi samorządowcami i nie chcemy odgrywać wielkiej polityk. Nie będziemy hucpy robić i zgłaszać votum separatum. Nie jesteśmy partią polityczną. Edukacja musi funkcjonować. Proste, a trudne do zrozumienia przez niektórych – podsumowuje Rafał Komarewicz, przewodniczący klubu Przyjazny Kraków.

Dlaczego Platforma nie zagłosowała za przyjęciem siatki szkół? Przewodniczący klubu, Andrzej Hawranek stwierdził, że radni są przeciwni ustawie i uważają, że zmiany, w tym likwidacja gimnazjów, jest złym krokiem.

Łukasz Słoniowski z klubu PiS podziękował natomiast wszystkim, którzy współtworzyli uchwałę. – Bo naprawdę się przy niej napracowali – stwierdził radny. – Zaniepokojony jestem natomiast totalną opozycją Platformy. Zmiany są przesądzone, ponad nami. Głosowanie przeciw narażało Kraków na brak ustalonej sieci szkół. Do tego na szczęście nie doszło. Państwa zachowanie, moim zdaniem, jest oburzające – zwrócił się do radnych PO.

– Złe jest cofnięcie 6-latków do przedszkola, bo za chwilę zabraknie dla nich miejsc. Nie zgadzamy się również z likwidacja gimnazjów, ponieważ się przyjęły i wymagały co najwyżej jakichś korekt. W kilku przypadkach szkół kurator zdecydowała inaczej niż my ustaliliśmy. Dlatego zarówno pod względem merytorycznym jak i politycznym nie chcieliśmy tego poprzeć – podsumowuje radny PO, Grzegorz Stawowy.