Sprawa Łaźni Nowej trafi do prokuratury? Szydłowski odpiera zarzuty

Teatr Łaźnia Nowa fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Krakowski radny Adam Kalita złożył interpelację w sprawie działalności dyrektora Łaźni Nowej Bartosza Szydłowskiego. Zarzuca mu sfinansowanie studiów doktoranckich swojej żonie, używanie służbowego samochodu do celów prywatnych czy pobranie pieniędzy za koncepcję festiwalu Boska Komedia jeszcze przed rozpoczęciem. Szydłowski odpiera zarzuty i stwierdza, że chodzi o kwestie polityczne.

Jak informowaliśmy, w Teatrze Łaźnia Nowa od 8 maja trwa kontrola związana z nieprawidłowościami wykrytymi w 2015 roku. We wtorek Adam Kalita, przewodniczący komisji rewizyjnej Rady Miasta Krakowa, złożył interpelację u prezydenta Jacka Majchrowskiego związaną z działalnością dyrektora Bartosza Szydłowskiego.

Dyrektorowi teatru zarzuca m.in. używania służbowego samochodu do celów prywatnych, sfinansowania studiów doktoranckich swojej żonie czy zakup luksusowego zegarka firmy Apple używanego w prywatnych celach.

W interpelacji czytamy również, że teatr ma pokrywać parkingowe abonamenty i rozliczać koszty parkowania za samochody używane w celach prywatnych przez Szydłowskich. Dyrektor Łaźni Nowej miał również pobrać pieniądze za Festiwal Boska Komedia, który odbędzie się dopiero jesienią.

Sprawą zajmie się prokuratura?

– Jeżeli prezydent odpowie tak, jak myślę, czyli że wszystko jest w porządku – złożę zawiadomienie do prokuratury. Tak naprawdę poprzednia kontrola niczym się nie zakończyła. A może te kontrole są fikcyjne? – zastanawia się Kalita. – Odnoszę wrażenie, że prezydent nie podejmuje działań, bo nieprawidłowości dotyczą również innych instytucji.

Radny dodał również, że nie oczekuje wyrzucenia dyrektora, ale jego zawieszenia. – I to w trybie natychmiastowym – mówi. – Trzeba dokładnie skontrolować finanse tej instytucji.

„To wszystko nadinterpretacja”

Bartosz Szydłowski odpiera zarzuty krakowskiego radnego twierdząc, że to „nadinterpretacja pewnych faktów i sytuacji”.

– Żadna z wymienionych przez pana Kalitę rzeczy nie jest nieprawidłowością – mówi. – Kontrola w 2015 roku wykazała nieprawidłowości, ale moją decyzją wprowadzono zalecenia pokontrolne. Przecież kontrole w teatrach są prowadzone systematycznie.

Przyznał, że Łaźnia Nowa ma dwa mieszkania – jedno w Nowej Hucie, służące tylko i wyłącznie artystom występującym gościnnie, drugie – w okolicy ronda Mogilskiego.

– To sześciopokojowe mieszkanie. Wraz z małżonką zamieszkujemy w nim dwa pokoje i kuchnię, resztę zajmują artyści – tłumaczy Szydłowski. – Nie jest to żadne wykroczenie, a normalna procedura. Teatr zapewnia po prostu mieszkanie zarządzającym, jeśli mieszkają ponad 60 kilometrów od miejsca pracy. A w takim miejscu jesteśmy zameldowani.

Przyznał również, że nie obawia się żadnych doniesień. – Uważam, że to wszystko gest politycznego ruchu – mówi. – Z pokorą jestem w stanie poddać się tym weryfikacjom. Zmagania z tymi fantazmatami to męka pańska, bo odciąga od pracy. Wszystko ma charakter i reguły igrzysk. A działania mają wydźwięk raczej wizerunkowy – nie są skupione na Krakowie, a na sprawie pana radnego.

Będzie zmiana na stanowisku?

O komentarz w sprawie poprosiliśmy Andrzeja Kuliga, wiceprezydenta Krakowa.

– Jeżeli zostanie złożone w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury, a pan Adam Kalita ma nie dające się podważyć argumenty, to będziemy czekali na rozwój wypadków i postępowanie prokuratorskie – powiedział w rozmowie z LoveKraków.pl

Przyznał jednak, że trudno wyobrazić sobie Łaźnię Nową bez Bartosza Szydłowskiego.

– On jest jej kreatorem i wiedzie ją od sukcesu do sukcesu. Należy wyważyć rację – gdyby były to przestępstwa kryminalne, nie byłoby żadnych dyskusji. Oczekujemy na wyprowadzenie teatru z zaległości finansowych, odbyliśmy z dyrektorem cykl rozmów na ten temat. Efektem jest zmiana na stanowisku głównego księgowego – zastępcy dyrektora. Pewien program naprawczy został zrealizowany – powiedział.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta