Tramwaje-biblioteki rozpropagują czytelnictwo wśród krakowian?

Ponad połowa Polaków nie czyta książek. To fakt, ale jak temu przeciwdziałać? Wiceprzewodnicząca Rady Miasta Krakowa Małgorzata Jantos w piśmie do prezydenta Jacka Majchrowskiego proponuje, aby tramwaje – wzorem tych gdańskich – zamieniły się w mobilne czytelnie.

Okazją do częstszego kontaktu z książką jest podróż gdańską komunikacją miejską. Kilkaset tytułów przekazanych przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną w Gdańsku pojawiło się we wszystkich gdańskich tramwajach typu PESA. Dzięki temu pojazdy zamieniły się w mobilne czytelnie, zaś pasażerowie mogą lekturą umilić sobie przejazd – niezależnie czy trwa on 6 minut, czy więcej – pisze radna Jantos.
 

35 tramwajów, ponad tysiąc książek

I faktycznie, w 35 tramwajach, które kursują po Gdańsku znaleźć można około 200 tytułów umieszczonych w dwóch siatkach. – Są to pozycje ze wszystkich gatunków literackich i dla wszystkich grup wiekowych. Liczymy też na to, że sami mieszkańcy będą uzupełniali te zbiory o książki, które są warte polecenia, a być może kurzą się niepotrzebnie na domowych półkach – mówił na konferencji prasowej Paweł Braun, dyrektor Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdańsku. Jak zauważa radna Jantos, „tramwaje-biblioteki są również odpowiednio oznakowane i mają wyznaczone specjalne miejsca siedzące dla osób czytających”.

Pomysł jest świetny i godny naśladowania. Zachęcam do współpracy biblioteki i krakowskie MPK. Może skorzystamy ze zbiórki książek, które zorganizowało KBF, może akcję można powtórzyć i zacząć na przykład od zbiórki w tramwajach właśnie. Może na początek wystarczyłoby parę toreb na książki i oznaczenie tramwajów zaangażowanych w akcję – przekonuje Małgorzata Jantos.

Jednak, jak donosi mmtrojmiasto.pl, nie wszyscy zrozumieli ideę tejże akcji. – W momencie rozpoczęcia akcji mieliśmy ponad tysiąc książek – mówi dla mmtrojmiasto.pl, Alicja Mongird, rzeczniczka prasowa Zakładu Komunikacji Miejskiej w Gdańsku. – Codziennie siatki są uzupełniane tak, żeby w każdej Pesie było po cztery książki. Po każdym porannym uzupełnianiu znika około 40 proc. książek. Mamy jeszcze zapas. Biblioteka obiecała, że będzie na bieżąco dowozić nam kolejne książki – dodaje. 
 

Co na to prezydent i MPK?

 – Panu prezydentowi bardzo podoba się taka inicjatywa, ale ma jedno zastrzeżenie. Zastanawia się, czy tramwaje są najlepszym rozwiązaniem, ponieważ wiele osób korzysta z nich i też nie jest pewne, czy każdy będzie potrafił poszanować taką akcję i nie zniszczy, czy nie weźmie sobie tejże książki – mówi Monika Chylaszek, rzeczniczka prasowa prezydenta Jacka Majchrowskiego

Na razie Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Krakowie wstrzymuje się od jakichkolwiek komentarzy. – Chciałbym uprzejmie poinformować, że nikt, w tym również Pani Małgorzata Jantos nie zwróciła się do MPK z prośbą o pomoc w realizacji takiej inicjatywy. W związku z tym, że nie znamy żadnych szczegółów dotyczących tej akcji, trudno nam się do niej odnieść – powiedział Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy MPK.