Ratownik medyczny zdecydował się przekazać swoje ciało dla nauki

Wystawa Body Worlds w Krakowie fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Ekspozycja Body Worlds nie mogłaby istnieć bez dawców – do tej pory chęć oddania swojego ciała po śmierci zgłosiło się ponad 17 tys. ochotników. Wśród nich jest trzynaście osób z Polski. Na ten krok zdecydował się również ratownik medyczny Zbigniew Muszyński.

Od 2 lutego w Bonarka City Center można zobaczyć wystawę Body Worlds. Od początku jej organizacji pojawia się sporo kontrowersji, związanych m.in. z zarzutami natury etycznej, obrazą uczuć religijnych czy samej donacji ciał.

Jednak twórcy wystawy – dr Gunther von Hagens i jego żona dr Angelina Whalley podkreślają przede wszystkim jej edukacyjny charakter. Do tej pory na całym świecie zobaczyło ją ponad 45 mln osób, a chęć oddania swojego ciała po śmierci zadeklarowało ponad 17 tys. ochotników. Wśród nich jest 13 osób z Polski. Decyzję o przekazaniu swojego ciała na rzecz Instytutu Plastynacji w Heidelbergu podjął również ratownik medyczny, Zbigniew Muszyński. Skąd to postanowienie?

„Ciało to bezcenny materiał do nauki”

– Z chęci przysłużenia się naukom medycznym. Pochowanie ciała i jego skremowanie jest marnotrawstwem, ponieważ ciało jest jednak bezcennym materiałem do nauki. Życzyłbym sobie, aby wszyscy studenci medycyny mieli taką możliwość, aby „preparować” na świeżych zwłokach. To nie są preparaty używane przez dekady przez innych studentów, już wypracowane. Na wystawie Body Worlds zostały zaprezentowane ciała już zakonserwowane. Wtedy student medycyny może poświęcić sporo czasu na badanie danych struktur – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Muszyński.

Jednak jak przyznaje, nie była to łatwa decyzja.

– Na początku starałem się racjonalnie wytłumaczyć żonie, że dzięki temu ktoś będzie mógł uczyć się na moim ciele. Możliwe, że stanie się lepszym lekarzem, lepszym anatomem. I tak powolutku udało się ją przekonać. Tłumaczyłem, że dla mnie cmentarz jest symbolem, gdzie idziemy po prostu wspominać. Moim zdaniem można to robić w każdej chwili. Powiedziałem żonie: „Kochasz mnie za to, kim jestem teraz. Pokochaj też za to, kim będę później i co będę mógł komuś dać. Nie tylko za życia, ale i po śmierci” – opowiada nasz rozmówca.