Dwóch osiemnastolatków – Krystian J. i Mateusz B. – usłyszało zarzuty za napady na obcokrajowców. Grożąc napadniętym maczetą wymuszali oddanie pieniędzy i cennych przedmiotów.
Prokuratura informuje o dwóch napadach, w których brali udział oskarżeni. Do obydwu doszło w sierpniu tego roku. Najpierw, 25 sierpnia, zaatakowali Wenezuelczyka, Meksykanina i Argentyńczyka, którzy po wyjściu z klubu przy ul. Jagiellońskiej poszli na Basztową, na postój taksówek.
Kiedy czekali na taksówkę, podeszło do nich dwóch mężczyzn z kapturami na głowach i zasłoniętymi do połowy twarzami. Jeden z napastników wyciągnął maczetę i grożąc nią jednemu z obcokrajowców zażądał pieniędzy, zegarka i telefonu. Ten dał mu 120 zł i zegarek, drugi oddał kolejnych 100 zł. Policję wezwał na miejsce taksówkarz.
Drugi wezwał pomoc
W tym samym czasie w podobny sposób zostali zaatakowani dwaj Brytyjczycy. Ubrani w kominiarki przestępcy zażądali zegarka, a kiedy zaatakowany odmówił, zagrozili maczetą. – Pokrzywdzony rzucił w kierunku sprawcy portfel, z którego napastnik wyciągnął pieniądze w kwocie 200 zł oraz kartę płatniczą – relacjonuje Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej.
Drugiemu z zaatakowanych Brytyjczykom udało się jednak uciec i wezwać pomoc. Sprawcy zostali natychmiast zatrzymani. Okazało się, że to właśnie Krystian J. i Mateusz B. Policjanci, oprócz maczety, znaleźli przy nich też kartę płatniczą, zegarek i pieniądze, a napadnięci potwierdzili, że to skradzione im przedmioty.
Podejrzani przyznali się, ale tylko częściowo. Grozi im pozbawienie wolności na czas nie krótszy niż trzy lata, a maksymalnie 12.