Zgrzyty na pierwszym posiedzeniu zespołu ds. monitoringu [Rozmowa]

fot. Krzysztof Kalinowski

We wtorek odbyło się pierwsze posiedzenie prezydenckiego zespołu poreferendalnego ds. stworzenia w Krakowie systemu monitoringu wizyjnego. W jego skład wchodzi m.in. przewodnicząca prof. Janina Czapska z katedry kryminalistyki UJ, sekretarz miasta Paweł Stańczyk, komendant straży miejskiej Adam Młoty oraz przewodniczący komisji praworządności Jerzy Woźniakiewicz. I właśnie radny PO opowiedział nam, jak wyglądało pierwsze spotkanie zespołu zadaniowego.

Dawid Kuciński: Jak przebiegały obrady?

Jerzy Woźniakiewicz, radny PO: Dziś zajmowaliśmy się tak naprawdę sprawami organizacyjnymi, a później była dyskusja na temat pytania zadanego w majowym referendum. Byłem tym nieco zdziwiony, ponieważ wydaje mi się, że jestem w tym zespole po to, abyśmy opracowali wizję monitoringu i rozpoczęli tworzenie projektu, a nie wracali do pytania.

Sekretarz Stańczyk stwierdził, że gdyby nie tak sformowane pytanie, zespół nie byłby potrzebny. Dla mnie wszystko jest jasne, ponieważ ten drugi człon informuje, po co powstaje monitoring. Nie po to, by nadzorować ruch uliczny czy pracowników, ale po to, by poprawić bezpieczeństwo.

Wygląda to na marnowanie czasu.

Z profesor Czapską rozmawialiśmy na ten temat po spotkaniu i zadeklarowała, że to pierwszy i ostatni raz, kiedy poświęciliśmy czas na dyskusję nad pytaniem. Mam nadzieję, że ruszymy do przodu i pod koniec prac zespołu, czyli do końca roku, uzyskamy odpowiedzi na kilka pytań.

Jakie to pytania?

Kto będzie administratorem i operatorem systemu, jaki będzie model współpracy ze spółdzielniami i wspólnotami mieszkaniowymi, jak rozbudowywać monitoring – bo jest kilka opcji. Można na przykład zacząć od centrum miasta, albo centrum plus dzielnice ościenne, albo w każdej dzielnicy jakiś zalążek. Ja mam już to wszystko opracowane, bo prezentowaliśmy te założenia w kampanii przed referendum. Zobaczymy, czy zespół będzie zainteresowany konkretami.

Pojawiły się już jakieś problemy, przeszkody?

Niektórzy członkowie wyrażali wątpliwości, czy w ogóle taki system poprawi bezpieczeństwo, bo według nich nie ma na to dowodów.

Kto jeszcze oprócz członków zespołu był obecny na spotkaniu?

Najbardziej mnie ucieszyła obecność osób z katedry telekomunikacji AGH. To naukowcy i praktycy, którzy pracują nad inteligentnym monitoringiem. Uważam, że mogą wiele wnieść do jego prac.

Obecne prawo nie przeszkadza w realizacji zadań?

Omówiliśmy także nowe założenia do projektu ustawy o monitoringu wizyjnym. Zespół zgodził się z moim wnioskiem, aby w ustaleniach z prac nie wychodzić poza te założenia. To porządkuje temat, wprowadza fachową, jednoznaczną terminologię. Dzięki temu będziemy gotowi na wejście w życie nowej ustawy.