5 tysięcy osób będzie protestować przeciwko islamowi?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Nawet pięć tysięcy osób może zgromadzić się na Rynku Głównym w środę o godzinie 18, by pokazać swój sprzeciw wobec uchodźców islamskich oraz terrorystów. – Chcemy po raz kolejny publicznie wyrazić protest przeciwko polityce imigracyjnej Unii Europejskiej. Zmienił się rząd, zmienił się prezydent – niech zmieni się także postawa wobec przyjmowania przybyszów z Bliskiego Wschodu – apelują organizatorzy z Młodzieży Wszechpolskiej.

Działacze wyrażają się jasno: „Nie chcemy żadnego imigranta w Polsce. Za exodus tych ludzi odpowiada zbrodnicza polityka NATO, a pośrednio także Unii Europejskiej. Polska nie ma z tym nic wspólnego, dlatego nie ma nawet moralnego obowiązku ponosić skutków za to, co się dzieje”. To nie pierwsza taka manifestacja. Pod koniec września Małopolscy Patrioci przeszli ulicami Krakowa z podobnymi hasłami na banerach.

Młodzież Wszechpolska to raczej umiarkowana organizacja, ale protest może przyciągnąć radykałów nacjonalistycznych. Okrzyki i transparenty z treściami rasistowskimi również mogą pojawić się na marszu wraz z nawoływaniem do wrogości wobec innej narodowości. A to w Polsce zabronione.

Rozwiązanie marszu możliwe

Co wówczas mogą zrobić władze lokalne i policja? – Policja nie ma uprawnień do rozwiązania zgromadzenia – nawet kiedy naruszane jest prawo – odpowiada Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy małopolskiej policji. Jedynie przedstawiciele gminy mogą rozwiązać zgromadzenie, ale tylko w określonych przypadkach.

Należy zaznaczyć, że odpowiedzialność za spokojny i zgodny z prawem charakter manifestacji bierze na siebie przewodniczący zgromadzenia. I to on również może zdecydować o jego rozwiązaniu. – Następuje to, jeżeli uczestnicy zgromadzenia nie podporządkują się jego poleceniom lub gdy przebieg zgromadzenia narusza przepisy niniejszej ustawy albo przepisy karne – dodaje Ciarka.

Kiedy przedstawiciel miasta ma prawo rozwiązać manifestację? Gdy dochodzi do aktów przemocy i wandalizmu, naruszane są przepisy np. ustaw karnych.

– Decyzja, czy przedstawiciel gminy będzie uczestniczył w jutrzejszym zgromadzeniu nie została jeszcze podjęta, ale niewykluczone, że taka osoba się pojawi – mówi Jan Machowski z biura prasowego magistratu.

W ciągu ostatnich kilku lat kilkakrotnie rozwiązano zgromadzenia publiczne. –  Jednak nie z powodu głoszenia treści sprzecznych z prawem tylko powodu blokowania ruchu ulicznego czy też uniemożliwiania funkcjonariuszom publicznym pełnienia obowiązków (blokada czynności komornika) – wymienia Machowski.

Kontrdemonstracja

Nacjonalistom i skrajnej prawicy sprzeciwi się grupka kilku osób skupiona wokół radnego z Prądnika Czerwonego, Łukasza Wantucha. – Zbyt szybko zapominamy, jak w czasach komuny to my, Polacy, byliśmy "muzułmanami Europy". Wtedy nam pomagano, dzisiaj czas na nas. Przyjdź na kontrdemonstrację i pokaż, że Kraków nie jest brunatny – apeluje Wantuch.