Apel do radnych: Skończyć z tym okrucieństwem

fot. pixabay.com

Do krakowskich radnych trafiła petycja w sprawie zakazania sprzedaży żywych karpi na miejskich placach targowych. Autorzy apelu nazywają tę praktykę okrucieństwem.

Tego typu wnioski pojawiają się regularnie od kilku lat, jednak wciąż ich autorzy i osoby wspierające zakaz sprzedaży żywych ryb nie odciągnęli zamierzonego celu w stu procentach.

– To wstyd dla naszego miasta, że w sytuacji, gdzie niemal wszystkie największe sieci sklepów wycofały się ze sprzedaży żywych karpi, na krakowskich targowiskach w okresie świątecznym nadal ma miejsce handel żywymi rybami – stwierdzają autorzy.

Jak przekonują, ryby cierpią w ciszy, ale ich system nerwowy nie różni się od tego, jaki posiadają psy czy koty. W petycji można przeczytać, że należy jak najszybciej zakończyć to okrucieństwo wobec ryb, a którego tradycji można szukać najwyżej w czasach PRL-u.

– Należy skończyć z tym tak samo szybko i zdecydowanie jak m.in. Poznań – czytamy. Tam fundacja Viva! W grudniu 2021 roku złożyła podobną petycję. Władze miasta przychyliły się do tego wniosku. Później pozytywnie na apel odpowiedziała również Łódź.

Autorzy petycji podkreślają, że rada miasta powinna jak najszybciej zająć się tą sprawą, by jeszcze przed nadchodzącymi świętami Bożego Narodzenia miejskie targi nie zamieniły się ponownie w „miejsce kaźni dla ryb”.