Awantura w magistracie. Jest decyzja sądu

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Były urzędnik Jan Tajster złożył zawiadomienie na policję w sprawie rzekomej napaści na niego przez wiceprezydenta Andrzeja Kuliga w siedzibie Urzędu Miasta Krakowa. Znamy finał tej sprawy.

20 kwietnia doszło do spotkania Jana Tajstera z Andrzejem Kuligiem w jego gabinecie. Panowie pokłócili się i doszło do nieprzyjemnej wymian słów. Były urzędnik po tym zdarzeniu wysłał pismo, w którym relacjonował to, co według niego zaszło za zamkniętymi drzwiami. Złożył też zawiadomienie na policję, a ta przekazała sprawę prokuraturze.

Andrzej Kulig w rozmowie z LoveKraków.pl przyznaje, że „w stanowczy sposób” wyprosił ze swojego gabinetu gościa. – Jan Tajster formułował niezborne ciągi słowne, których zasadniczym motywem było wysuwanie zarzutów i inwektyw pod adresem szeregu pracowników samorządowych – powiedział nam wiceprezydent. Więcej szczegółów można znaleźć TUTAJ.

Dwa paragrafy

Śledczy prowadzili postępowanie przygotowawcze pod kątem przekroczenia uprawnień przez „funkcjonariusza publicznego, Zastępcę Prezydenta Miasta Krakowa, poprzez niewłaściwe zachowanie wobec Jana Tajstera i działania w ten sposób na szkodę jego interesu prywatnego” oraz kierowania gróźb uszkodzenia ciała wobec Jana Tajstera, które „wzbudziły w zagrożonym obawę ich spełnienia”.

Jak udało się ustalić 13 września śledztwo zostało umorzone „wobec braku danych dostatecznie uzasadniających popełnienie czynu zabronionego”. Zażalenie na tę decyzję zostało złożone do sądu rejonowego, jednak sędzia utrzymał decyzję prokuratury w mocy. Uzasadnienie ma powstać do siedmiu dni.