Większość radnych Krakowa podczas dzisiejszej sesji chwaliła projekt w sprawie utworzenia na terenie całego miasta strefy czystego transportu. Samorządowcy decyzję muszą podjąć przed 24 grudnia.
Cały Kraków strefą czystego transportu
Teraz te plany – jak wynika ze słów zastępcy Jacka Majchrowskiego – zostały uproszczone. Cały Kraków stałby się strefą czystego transportu, aby mieszkańcy i przyjezdni nie musieli wcześniej sprawdzać, czy już wjechali na specjalny obszar, na którym obowiązują ograniczenia.
Strefa miałaby zostać wprowadzona w dwóch etapach. W pierwszym z nich (od 1 lipca 2024 roku) samochody zarejestrowane po raz ostatni przed 1 stycznia 2023 r. będą musiały jedynie spełniać normę Euro 1 lub rok produkcji 1992 w przypadku benzyny i Euro 2 lub rok produkcji 1996 w przypadku diesla.
Natomiast osoby rejestrujące samochód po 1 stycznia 2023 roku muszą już brać pod uwagę wyższe wymagania: samochód benzynowy musi spełniać normę Euro 3 lub być wyprodukowany co najmniej w 2000 roku, a diesel – Euro 5 lub rok produkcji 2010.
Po co?
– Nie mamy zamiaru generować nowych samochodów elektrycznych, tylko trzeba zredukować liczbę starych diesli, aby zdecydowanie poprawić jakość powietrza – przekonywał dyrektor Zarządu Transportu Publicznego Łukasz Franek. Z analizy przygotowanej przez urzędników wynika, że wskutek wdrożenia drugiego etapu (po 1 lipca 2026 r.) emisja tlenków azotu spadłaby o ok. 48 procent w porównaniu z 2019 rokiem, a pyłów – o ok. 82 procent.
Radny Platformy Obywatelskiej Dominik Jaśkowiec stwierdził, że co do zasady popiera wprowadzenie strefy, ponieważ w Krakowie mamy do czynienia również ze smogiem fotochemicznym pochodzącym m.in. z emisji transportowych. Podkreślił, że brakuje mu jednak przedstawienia całego planu komunikacyjnego, np. budowy parkingów czy poprawy dostępu do transportu publicznego.
Jego kolega klubowy Grzegorz Stawowy chciał wiedzieć, czy mieszkańcy mają świadomość, że jeśli posiadają samochody niespełniające odpowiednich norm, to nie będą mogli się nimi poruszać po Krakowie i jakie kary będą im grozić w sytuacji, kiedy złamią prawo. – Za nieuprawniony wjazd do strefy, bez naklejki lub samochodem niespełniającym norm, będzie można otrzymać mandat w wysokości 500 złotych – odpowiedział Łukasz Franek.
Radni „za”
Adam Kalita, radny PiS, pochwalił dyrektora ZTP za przygotowanie projektu uchwały. Zapowiedział, że będzie głosował za jego przyjęciem.
Podobnie wypowiadał się przewodniczący Rady Miasta Krakowa z klubu Przyjazny Kraków. – To dobra odpowiedź na potrzeby mieszkańców, którzy chcą poprawy jakości powietrza – stwierdził Rafał Komarewicz. Pochwalił urzędników za to, że strefa będzie obowiązywać na terenie całego Krakowa, przez co nie dojdzie do „dzielenia ludzi”. Docenił, że zadbano o długi okres dostosowawczy.
– Wolałbym, aby niektóre zapisy były bardziej rygorystyczne, ale szanuję wypracowany kompromis – podkreślił radny klubu „Kraków dla Mieszkańców” Łukasz Maślona. Poprosił, aby urzędnicy przed głosowaniem zaprezentowali raport z konsultacji społecznych, które zakończyły się dwa dni temu.