Ciasna szkoła na Ruczaju zostanie rozbudowana

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Walka rodziców uczniów szkoły podstawowej przy ulicy Skośnej na Ruczaju zakończyła się sukcesem. Za około dwa tygodnie ma zostać ogłoszony przetarg na rozbudowę placówki. Z naszych informacji wynika, że pierwsze prace mogą rozpocząć się jeszcze w tym roku, natomiast modernizacja potrwa do 2019 i będzie kosztowała około 7-8 mln złotych.

Do Szkoły Podstawowej nr 53 w najbliższym roku szkolnym będzie uczeszczać 750 dzieci, a pracuje tam blisko 60 nauczycieli. Już w 2015 roku szkoła była zbyt ciasna na tak dużą liczbę uczniów. Pojawiały się nawet pomysły, aby nauka odbywała się tam na trzy zmiany.

– Ciasnota, hałas, bardzo trudne warunki do nauki i do utrzymania bezpieczeństwa uczniów, do tego problem z realizacją godzin WF-u, bo jest tylko jedna sala gimnastyczna. Szkoła jest w rejonie Nowego Ruczaju, a osiedle się mocno rozbudowuje – bloki rosną jak grzyby po deszczu, dzieci przybywa, a szkoły w tym rejonie od 25 lat nie zbudowano… –  mówi Dorota Tatarczuch z rady rodziców, mama czwórki dzieci. Sytuację lokalową rozwiązano w ten sposób, że placówka od dwóch lat wynajmuje pomieszczenia w budynku przy ul. Spychalskiego.

– Szkoła jest na poziomie, w sensie poziomu nauczania, dlatego rodzice tak chętnie tu zapisują dzieci, mimo tych fatalnych warunków lokalowych nauczyciele są opiekuńczy, dobrzy, ale pewnych spraw się nie przeskoczy – dodaje Tatarczuch.

Czekając na przetarg

Rodzice jednak byli nieustępliwi i można powiedzieć, że „wychodzili” remont tej szkoły. Negocjacje z odpowiednimi jednostkami miejskimi trwały długo, ale ostatecznie to się udało. 25 lipca uzyskano pozwolenie na budowę, czyli formalnie zgodę na rozbudowę placówki. Jak wynika z informacji z Zespołu Ekonomiki Oświaty, obecnie przygotowywane jest postępowanie przetargowe. I jeszcze w tym miesiącu ma zostać opublikowane ogłoszenie.

– Inwestycja i środki na nią zostały wpisane do Wieloletniej Prognozy Finansowej, ale nikt nie pilnował tego, jak idzie realizacja tej obietnicy, którą usłyszeli mieszkańcy. A jak wiadomo z doświadczenia, jeśli się czegoś nie przypilnuje, to samo się nie zrobi. Dlatego się w to zaangażowałem – mówi przewodniczący klubu Przyjazny Kraków Rafał Komarewicz.

Radny zorganizował spotkania zarówno z Zarządem Infrastruktury Komunalnej i Transportu, jak i Polską Spółką Gazownictwa, aby uzyskać odpowiednie pozwolenia. – Inwestycja składa się z dwóch części: już w listopadzie, jeśli przetarg zostanie rozstrzygnięty, firma będzie mogła zacząć prace ziemne. Szacuje się, że na jesień 2018 dzieci będą już mogły uczyć się w lepszych warunkach - stwierdza Komarewicz.

Do czasu dobudowania nowego skrzydła, jak informuje Dorota Tatarczuch, dzieci będą uczyły się w starej części szkoły. – Główne prace mają być tak zaplanowane, żeby jak najmniej uprzykrzyć dzieciom naukę i nauczycielom pracę – przekonuje członkini rady rodziców.

Aktualności

Pokaż więcej